Stawki czynszu w lokalach wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Miejskiej Żory uległy zmianie.
Stawka czynszu w wysokości 3,50 zł/1m2 (to wzrost o 37,25 proc. do stawki wcześniejszej wyjściowej, czyli 2,55 zł/1m2), będzie stawką bazową, od której liczone będzie zarówno obniżanie, jak i podwyższanie czynszu w zależności od ustalonych w załączniku nr 1 do zarządzenia (zob. poniżej) i Programie gospodarowania zasobem mieszkaniowym Gminy Miejskiej Żory na lata 2008-2013, czynników obniżających lub podwyższających wartość użytkową lokalu. Przy zastosowaniu nowej stawki bazowej 3,50 zł/1m2 stawka maksymalna wyniesie 4,59 zł/1m2 (obecna to 3,34 zł), zaś minimalna 2,80 zł/1m2 (przy obecnej 2,04 zł/m2).
Dotychczasowa wysokość stawki czynszu nie zabezpieczała pokrycia kosztów eksploatacji związanych z utrzymaniem substancji gminnego zasobu mieszkaniowego w stopniu zadawalającym. Z analizy pierwszego półrocza 2010 roku wynika, iż średnie miesięczne przychody przypadające na 1 m2 powierzchni użytkowej wynoszą 2,44 zł, natomiast koszty wynoszą 4,25 zł. Zatem przychody z tytułu najmu lokali mieszkalnych w wysokości aktualnej stawki czynszu pokrywają tylko 57proc. kosztów eksploatacyjnych. Po podniesieniu stawek czynszu tylko w przypadku 10 proc. umów najmu czynsz przekroczy wartość 4,25 zł, pozostała część czynszów i tak nie osiągnie poziomu pokrywającego koszty utrzymania. Przy wypowiadaniu stawek czynszu w przypadku w/w 10 proc. umów należy szczególnie uwzględnić poziom zwrotu kapitału w wysokości nie wyższej niż 1,5 proc. nakładów poniesionych na budowę lub zakup lokalu, lub do10% nakładów poniesionych na trwałe ulepszenie zwiększające wartość lokalu.
Mieszkaniowy zasób komunalny, to w 49 proc. budynki z lat 70-tych i 32 proc. z lat 50-tych i wcześniejszych, i z uwagi na bardzo długi okres ich eksploatacji wymagają coraz większych nakładów remontowych, a wcześniejsza stawka czynszu, jak wykazano powyżej, nie pokrywała kosztów bieżącej eksploatacji. Pozostawienie miesięcznej stawki czynszu na tym samym poziomie tj. w wysokości 2,55 zł/1m2 skutkowałoby corocznym zwiększaniem dotacji Gminy na pokrycie kosztów remontów w budynkach o niezadawalającym stanie technicznym.
Zgodnie z Programem gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy Żory na lata 2008-2013 założeniem Gminy, jest osiągnięcie takich wpływów z tytułu najmu lokali mieszkalnych i użytkowych, sprzedaży mieszkań i reklam na nieruchomościach, aby zapewniły one samofinansowanie i nie wymagały dofinansowań z innych źródeł. Należy tak kształtować politykę czynszową, aby dążyć do samowystarczalności finansowej gospodarki mieszkaniowej, w okresie tym należy jednocześnie dążyć do stopniowego zmniejszania dopłat z budżetu Miasta na utrzymanie zasobu mieszkaniowego poprzez odpowiednie kształtowanie stawek czynszu. Poziom wydatków na utrzymanie i niezbędne remonty oraz modernizację zasobu mieszkaniowego uzasadnia stopniowe podwyższanie stawek czynszu w celu wyrównania różnic pomiędzy wpływami a wydatkami na cele mieszkaniowe oraz w celu zwiększenia środków niezbędnych na remonty i modernizacje.
Maksymalna stawka czynszu zgodnie z przyjętym Uchwałą Nr Rady Miejskiej z dnia 27 listopada 2008r. Programem gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2008-2013 nie może być wyższa niż 3 proc. wartości odtworzeniowej 1 m2 lokalu. Dla województwa śląskiego wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na czwarty kwartał 2010r. i pierwszy kwartał 2011r. wynosi 3.359,00 zł. Oznacza to, że maksymalna miesięczna stawka czynszu w lokalach komunalnych za 1 m2 może wynosić więcej niż 8,40 zł. Obecnie stosowana stawka maksymalna w lokalach komunalnych wynosząca 3,34 zł stanowi 39 proc. dopuszczalnej wysokości stawki czynszu oraz 1 proc. wartości odtworzeniowej 1 m2 powierzchni lokalu mieszkalnego. Po podwyżce maksymalna stawka czynszu 4,59 stanowić będzie 54 proc. dopuszczalnej stawki oraz 1,64 proc. wartości odtworzeniowej.
Zgodnie z Programem przy zastosowaniu stawki 3,50 zł/1m2 nie zachodzi konieczność stosowania obniżki czynszu na wniosek najemcy o niskich dochodach. Konieczność taka zachodziłaby, gdy stawka bazowa przekracza w skali roku 3 proc. wartości odtworzeniowej 1 m2 lokalu.
Stawka czynszu za lokal socjalny będzie stanowiła 50 proc. najniższej stawki czynszu obowiązującego w zasobie mieszkaniowym Żor, co zgodne jest z § 23 ust. 4 ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Na chwilę obecną stawka ta wynosi 1,02 zł/m2 a po podwyżce będzie wynosić 1,40 zł./m2.
zobacz szczegóły - Zarządzenie Prezydenta Miasta Żory z dnia 15.12.2010r.
info: Urząd Miasta
coo?
Proponuję wykonać kolejny remont familoka, który nadaję się do rozbiórki - i to za kilka baniek! Nie dziwie się, że nie wystarcza. Płacimy za jakieś chore pomysły typu remontowanie starej kamienicy w Centrum, którą zamiast sprzedać ze sporym zyskiem, zamieszkają wysiedleńcy ze wschodu - pięknie.
A z samą "Spółdzielnia mieszkaniowa Żory" to każdy wie jak jest. Zarządzanie jak za wczesnego Gierka. Utrzymywanie niepotrzebnych etatów, żeby ktoś mógł dorobić do emerytury. A panowie "konserwatorzy" zamiast robić, to siedzą po klatkach w okolicach piwnic i browara sączą.
Stan klatek pozostawiam bez komentarza
Pewnie, że podwyżka uzasadniona. Przy takim podejściu, nie ma innej opcji! Komuna!
Podwyżka dotyczy czynszów za mieszkania i lokale komunalne, a nie spółdzielcze - przecież stoi jak byk na samym wstępie. Co do stanu klatek w blokach - rzeczywiście szkoda gadać, tyle że główny udział w tym, jak one wyglądają mają sami ich mieszkańcy.
Jak się wchodzi do jednych klatek, to od razu czuć, że mieszkańcom zależy, żeby było czysto. A w innych, to jedyne co się pomyśli o lokatorach to - BRUDASY. Wyjedzie szmatą koło swojej wycieraczki, a reszte ma głęboko w dupie. Ale pyszczyć, że syf i same chamy wkoło to potrafi.
Zgadzam się a zazwyczaj to pyszczą stare dewoty z nudów które najbardziej syfią na tych klatkach schodowych i na dodatek robią zamieszanie ,w śród innych lokatorów.
Stare dewoty pyszczą, ale po klatkach smarują gówniarze...
tylko że te gówniarze sa pełnoletni co smaruja
zaraz zaraz !!przyjrzeliście sie pracy sprzątaczek na osiedlach ?? jeśli jest koszona trawa to one " schowane " w krzakach . zamiatanie liści jesienią to stoją w grupkach z papieroskiem i opierają sie na miotłach .sprzątanie klatek to przecieranie brudną ścierą " rynku .. odśnieżanie to tez problem .. ja tam złośliwa nie jestem ale na korfantym jest taka co i w godzinach " pracy " { jesli gadulstwo z facetami jej nie przeszkodzi } odwiedza barek .. To są koszty utrzymania tych pań w pracy . Dodam ze bywają też solidne panie ale to po wyglądzie ich "rejonu" widać prawda ??
Mieszkam na Pawlikowskim w 13 i uważam że pani sprzątaczka wokół tego bloku solidnie zarabia na swoją wypłatę.
a ja mieszkam na wsi,i śmiejcie się zemnie że wieśniak jestem,jak sobie nie wykosze-to zarosnę,jak nie odśnierze-to nie wyjade,jak nie posprzątam wokół posesji-powiedzą że brudas jestem,może ci co tak gdaczą i narzekają wezmą przykład z wieśniaka?
mieszkam w 10 piętrowcu - sprzątaczka " myje " 4 półpiętra i winde . to jest około 1 godz. pracy . potem już jej nie widać no moze czasem kolo bloku . Reszte czyli schody obok drzwi z góry na dół myją sobie mieszkańcy az do wejscia na półpiętro . Rozumię że w 10 piętrowcu jest więcej pracy niż w niskich blokach .. dlatego też pytam czy potrzeba tych pań tak dużo ?? z regóły nie mają dobrej opinii niestety . Co do konserwatorów .. hmm spróbujcie zgłosić jakąś awarie w weekend .. !!! dowiecie sie ze to nie ich sprawa i ze im za to nie płacą .. szkoda słów - a my tylko płacimy wieksze czynsze .. moze by tak zaczać chodzić na zebrania ?? a do " wiesia " my tez sobie sami sprzątamy i to solidnie i mamy czysto ale to sprzątaczka bierze za to pensje nie ja prawda ??
kiedyś to chociaż sprzątaczki myły całe klatki schodowe a teraz to tylko plotkują i interesują się lokatorami a po co im to widocznie roboty mają mało
Aale tak szczerze to ci ludzie na Promiennej jak sami nie zadbaja o porządek to mają kiepsko bo ich sprzataczka woli siedziec po kątach i pić kawusie niż sprzatac a w zime to nawet nie raczy odsnieżyć schodów ja sama jak szłąm do siostry to przewróciłąm sie na schodach bo nie było wogóle odśnieżone!!!! i ciesze sie że skączyło sie na siniaku ale naprawde tą sprzataczke powinni zwolnić w trybie pilnym!!!
Mieszkam na Korfantego. Gdyby nie Panie, które sprzątają przed blokiem, mielibyśmy tam syf, kiłę i mogiłę. Codziennie rano trzeba na nowo pozbierać papiery i z koszy przy klatkach powynosić na śmietnik worki ze śmieciami, bo komuś nie chciało się przejść 100 m dalej i wrzucić worka do kubła. Zresztą po co, przecież mam sprzataczkę. Jednego z nich trafiam raz za razem, oczywiście późnym wieczorem, bo wtedy nie widać. Facet niczym się nie krępuje. Normalka. A zimą, jak sypnie śniegiem, babka - razem z mężem albo synem - odśnieżanie zaczyna już w niedzielę wieczorem, w poniedziałek jedzie z tym światem już od 6.30. Współczuję jej takiej pracy, a jeszcze bardziej ludzkiej niewdzięczności i chamstwa. Nie chciałabym, żeby moja mama tak pracowała.