Celem wizyty męskiej ekipy na Ambie było świętowanie ostatnich chwil kawalerskiego życia kolegi, który gdzieś tam na parkiecie szalał...
Tego wieczoru spotkałam Piotrka (na zdj. po prawej). Nie widziałam go bodaj od czasów podstawówki. Ów, odkąd pamiętam, zawsze był dwie głowy niższy - teraz - przerósł mnie o półtorej łba. Miłą pogawędkę, w której to wyrażaliśmy na przemian i na plus zaskoczenie z wizualnych metamorfoz własnych, przerwał kolega kolegi:
- Jesteśmy PRZEmózgi z Sikora .Tak nas tam opisz - poprosił. Proszę bardzo.