Otrzymaliśmy odpowiedź Głównego Urzędu Statystycznego odnośnie pytania autora komentarza pod tekstem z 3 stycznia - "Wiosną rusza spis powszechny", co w sytuacji, gdy ktoś przebywa za granicą?
Z treści komunikatu wynika, że sprawa nie jest zbyt skomplikowana. Komuś, kto zameldowany jest pod wskazanym adresem, ale faktycznie tam nie mieszka, w formularzu spisowym rachmistrz zmieni status zamieszkania na "zameldowany, ale nie mieszka". Pozostaje mu jedynie ustalić, jak długo nie mieszka i gdzie mieszka obecnie. Zaś w sytuacji, gdy rachmistrz nie zastanie w domu jego stałego mieszkańca, bo ten od jakiegoś czasu, np. pracuje za granicą, w formularzu spisowym odnotowane zostanie: mieszka stale - nieobecny, przebywa czasowo za granicą, a rachmistrz zapyta dodatkowo, w jakim kraju. red.
Oto treść odpowiedzi GUS:
"(...) w sytuacji kiedy:
I. osoba została wykazana jako zameldowana (na pobyt stały lub czasowy) w danym mieszkaniu, ale faktycznie w nim nie mieszka i nie jest przewidziany jej powrót, to wówczas należy zmienić na elektronicznym formularzu spisowym jej status zamieszkania na "5" - zameldowany, ale nie mieszka. Nie wypełnia się wówczas formularza indywidualnego dla takiej osoby, natomiast aplikacja elektroniczna kieruje do maksymalnie trzech pytań:
1. Jak długo Pan(i) nie mieszka w tym mieszkaniu?
- krócej niż rok
- rok lub dłużej
2. Czy znane jest miejsce zamieszkania Pana/Pani?
- Tak
- Nie
3. Proszę podać miejsce zamieszkania Pana/Pani
- inne miejsce w kraju/proszę podać
- zagranica/proszę podać nazwę kraju
II. mieszkaniec stały, który o północy z dnia 31 marca na 1 kwietnia 2011 r. był nieobecny w miejscu stałego zamieszkania w związku z przebywaniem za granicą - bez względu na okres przebywania (nie należy uwzględniać nieobecności związanych z wypoczynkiem, wyjazdami służbowymi) będzie miał zaznaczoną w elektronicznym formularzu spisowym odpowiedź: "mieszka stale - nieobecny(a) przebywa czasowo za granicą". Osobom tym należy dodatkowo ustalić nazwę kraju aktualnego pobytu.
spoko
a co jak ja nie wpuszczę spisowego do domu, co mi grozi? poza tym jak np. będę w tym czasie w pracy lub na imprezie ?
@to ja: Podczas spisu ludności w 2002 roku przez pierwszy tydzień chodziłem i umawiałem się z mieszkańcami na konkretny termin wizyty. Rachmistrz zostawi na pewno nr telefonu i w razie jakichkolwiek problemów wystarczy zapewne wysłanie sms-a (koszt kilku groszy lub nawet za free)