Dziś otwarto restaurację-kawiarnię "Stary Młyn" przy ul. Męczenników Oświęcimskich. Lokal otwarty będzie codziennie od 9.00 do ostatniego klienta. Zobacz zdjęcia.
REWELACJA takiego klimatu , atmosfery i przemiłej obsługi nie ma w Żorach w żadnym lokalu !!!!!
U nas wybrać się na kawę bez papierochów to jest trudno. Dobrze, że powstał taki lokal.
strasznie tam jest brzydko
klient a popatrzyłes w lustro???
Podoba mi sie stylizacja, zapewne się wybiorę :) Nie ma w mieście restauracji w tym stylu - ciekawe, ciekawe...
lokal jest na parterze czy pietrze ?? No i z któej strony sie wchodzi ??
BEZ PAPIEROCHÓW!!! to przyglądnij się dobrze zdjęciom, bo ja widzę jak ktoś trzyma fajke !!!
moze ma E-papierosa....
NAJPIERW WCHODZISZ DO SKLEPU "DAMA" POŹNIEJ KORYTARZEM NA PIĘTRO. nIE WIDZISZ SZYLDU - PRZECIEŻ TO TAKIE ZROZUMIAŁE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A jedzenie będą przywozić z"Pod Arkadami"!!!???
Coto za nowa speluna w Zorach,
takie stare meble...napewno z Rajchu ze Spermilu!!!
meble sam strugałem:)
prawie wszystkie wypowiedzi mają charakter
negatawny to co sie w Zorach dobrego
dzieje.Przecież nie macie zielonego pojecia
o życiu w ZORACH przed 2o-lat.Ta agresja
budzi przeważnie w społeczenstwie które
dotarło z centralnej Polski.Mamy naprawdę
wspaniałe miasto,które zostało całkowite
odbudowane z ruin przez czerwonego
wyzwoliciela.Nie ma co zarzucić gospodarzom
mojego miasta.Rodowity mieszkaniec od wielu pokoleń.
Andrzejku !!! Jestem rodowitym żorzaninem!!! A to czy ta knajpa się przyjmnie zobaczymy za parę lat! Na razie to Żory zaczynają powoli wymierać. Ciekawe czy czerwony wyzwoliciel tu pomoże.
Extra!!! Mało takich przyjemnych miejsc w naszym mieście:-)
Cokolwiek by się nie działo, zawsze te pesymistyczne komentarze i krytyczne nastawienie. Ludzie, co się z Wami dzieje?!
Andrzej kombinerki ty kuszał . ha
Paskudny wystroj. Wies tanczy i spiewa;
Dla mnie masakra. W ogole nie wiadomo jak tam trafic. Do "restauracji" wchodzi sie przez jakas zimna klatke schodowa wystrojona w urocze reklamy garnkow. Kiedy przejdziemy przez drzwi wejsciowe, idziemy przez ciesny korytarz obok toalet (klaustrofobicy nie maja wstepu). Paskudny, kiczowaty wystroj! Jest tam tak brzydko jakby ktos zagladnal pod wiktorianska kiecke angielskiej dziewczyny. Na zupe czekalem 20 min, na 2gie danie godzine. Jadam w dobrych knajpach i wiem, ze na dobre swierze zarcie trzeba poczekac ale tyle ? I za niezbyt swierze kask piersi z kuczaka posypane juz zwietrzalymi pieczarkamii? Trudno jest rowniez spiep**** surowke - oni potrfia! Slona jakby sam gornik wieliczki je robil. Obsuga zupelnie nie ma nic wspolnego z profesjonalizmem a tym bardziej ze sztuka kelnerska. W ogrodku na dole, ktory zupelnie nie ma klimatu (jest przy skrzyzowaniu) siedzi jakis chudy buc co nawet nie zna ceny zywca w butelce. Jedyne co jest tam pozytywne to ciekawy talerz ktory tam wisi na jednej ze scian.