W sobotę przedświąteczną drużyna MKS Żory spotkała się z drugim rywalem ze Śląska. Tydzień wcześniej gościliśmy Podbeskidzie, a tym razem Raków.
MKS ŻORY - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:3 (0:1)
Mecz rywali, którzy niejednokrotnie już grali przeciwko sobie, w początkowym okresie bardzo wyrównany, choć bez bramek. Niestety, pierwsza połowa nie ułożyła się po myśli gospodarzy, którzy stracili bramkę po sytuacji sam na sam. Czy był spalony, decyzję podjął sędzia. Pomimo kilku okazji z obudwu stron, wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa nie zmieniła znacznie obrazu gry i obie drużyny próbowały strzelić bramkę. Bliżej byli goście, a udało się to po przypadkowo odbitej piłce w polu karnym i opanowaniu zawodnika Rakowa, który podwyższył wynik.
Gospodarze próbowali odpowiedzieć i udało się to po faulu w polu karnym na naszym zawodniku, w wyniku czego sędzia podyktował "jedenastkę" zamienioną na bramkę przez Filipa Przybułka.
Od tego momentu MKS uwierzył w możliwość uzyskania przynajmniej remisu i bardziej zdecydowanie zaatakował, mając kilka okazji na strzelenie bramki.
Niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą i w doliczonym czasie gry goście wyprowadzili zabójczą kontrę podwyższając wynik meczu na 1:3, który dowieźli już do ostatniego gwizdka.
Trenerem drużyny jest Paweł Rybica.
SKŁAD MKS ŻORY: Wieczorek, Wnuk, Liszka , Figołuszka, Przybułek, Nogły Sz. (Hajdara),
Nogły M., Noworyta, Molski, Szafarczyk, Tomal
Najbliższy mecz "u siebie" MKS Żory rozegra 14 kwietnia o godzinie 14.00 ze Śląskiem Wrocław. Zapraszamy! info: MKS