Ten gościu to zdecydowanie zaborczy i do tego silny typ. Tak bardzo polubił rozgrzaną, metalową rurkę w Ambasadzie, że nie chciał już z nikim innym się nią dzielić, więc…
Ponoć jakimś cudem ją wykręcił i próbował wynieść z lokalu. Przed przywłaszczeniem powstrzymała go nieubłagana ochrona. Trochę chłopa szkoda - w końcu - chciał tylko mieć swoją, starą rurę…