Kiedy 23 lata temu świat ogarnięty był kultem Kurta Cobaina, a młodzież nosiła kraciaste koszule, w Polsce ukazała się kaseta (tak, kiedyś funkcjonowały kasety, które kupowało się na bazarach lub w sklepach z dżinsami i czarnymi naszywkami z nazwami zespołów, a empik był równie rzadkim zjawiskiem, jak pecet), która zwiastowała całkowicie nową jakość na polskim rynku muzycznym. Młoda wokalistka ze Szczecina i od początku w pełni profesjonalny zespół stał się kultowy od pierwszego nagrania. Wiele osób wspomina ten czas z sentymentem, a utwory z wydawnictwa tytułem „Fire” na pamięć znają osoby sporo młodsze od zespołu. Mania Hey opanowała polskich słuchaczy. Kiedy Nosowska ścięła się na łyso, w jej ślady poszło wiele – nie tylko nastoletnich -dziewczyn. Plotka głosi, że od 1993 roku nie było w Polsce ogniska z gitarą, na którym ktoś nie zagrałby „Teksańskiego”.
 
Można by porównać ich do największych tego świata, chodź świadomie postanowili, że ich kariera będzie przebiegała głównie w Polsce. Nie tylko z każdym kolejnym krążkiem wyznaczają trendy w muzyce. Ich muzyka zgrabnie ewoluuje z płyty na płytę, ale nigdy nie zatraca pewniej indywidualności. Jest w niej coś, co pozwala wrzucić najnowszy singiel jeszcze przed premierą do programu „Jaka to melodia”, a wykonawca utworu będzie rozpoznawalny już po jednej nutce. Mimo to każda kolejna płyta jest naprawdę świeża i nie przestaje być aktualna długo po jej wydaniu. Hey nigdy nie odcinał kuponów od swoich sukcesów, robiąc muzyczne kopie poprzedniego wydawnictwa.

To nie koniec powodów, dla których śmiało mogą być stawiani obok takich zespołów, jak The Beatles. Obie formacje charakteryzują niezwykle poetyckie i zawsze trafne teksty. Protest songi ukryte pod pokrywką wspaniałej, lirycznej opowieści. Wplecione w pewną anegdotę, opowiadają o tych skrawkach rzeczywistości, które najchętniej pominęłoby się milczeniem. Mniej bezczelnie niż Maria Peszek, nie krzepią serc równie mocno jak Kaczmarski, ale we wrażliwości i prawdzie niewielu mają sobie równych. Różni ich od wielu gwiazd jedno. Bez ani jednego skandalu, za to z klasą i coraz większą pewnością siebie, istnieją od ponad 2 dekad, wskakując każdym kolejnym singlem na najlepsze Polskie listy przebojów. Ich koncerty wypychają sale po brzegi, ich płyty pokrywają się szlachetnymi kruszcami, a fanów nieustannie im przybywa.

Zespół właśnie promuje najnowszą płytę „Błysk”. Już wkrótce będziemy mieli okazję posłuchać tej znakomitej muzyki w TWINPIGS. A na dobry początek zapraszamy na równie energiczne występy zespołów CORIA i GRAVITY OFF.

info. Twinpigs