10 dużych blach kołocza – cztery z serem i po trzy z jabłkami oraz makiem, czeka na gości, którzy dziś i jutro przyjdą na galę zespołów artystycznych świętować urodziny miasta. Pyszne ciasta upiekły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Osinach i zużyły na to m.in. 20 kg mąki, 120 jaj, 6 kg maku i 12 kg sera.
Przygotowania tradycyjnych śląskich kołoczy podjęły się przewodnicząca KGW Stanisława Niesporek, Maria Miszczyk – główna kucharka, która czuwała nad pracą przy ciastach, Cecylia Mika, Agnieszka Sławik i Magdalena Mosz. - Starałyśmy się, żeby były smaczne – uśmiecha się pani Stanisława. - Bo to musi być taki dobry, swojski kołocz – dodaje Maria Miszczyk.
Gospodynie do przygotowań przystąpiły wczoraj. Najpierw trzeba było zrobić zakupy. Lista produktów, oprócz podstawowych składników, objęła 12 kg kg cukru, 7 kg masła, pół kg drożdży, 5 litrów mleka, kilogram rodzynek, 70 dag bakalii do maku, 4 cytryny, 3 budynie śmietankowe, 10 paczek cukru waniliowego, kilogram cukru pudru do posypania, 6 litrów jabłek w słoiku do szarlotki, cynamon, kisiel, bułkę tartą.
Jeszcze wczoraj, późnym popołudniem, panie zabrały się do przygotowania posypki na ciasto, przesiały mąkę i przemieliły ser. Dziś pracę zaczęły jeszcze przed świtem. O w pół do szóstej rano zarabiały już ciasto. Przygotowane półprodukty spakowały w misach do samochodów i zawiozły do piekarni w Kryrach. Tam wprawione w boju gospodynie wyłożyły blachy ciastem i na godzinę włożyły do pieca. Jeszcze ciepłe, dostarczyły przed południem do Kina Na Starówce, gdzie o 16.00 stawią się w pięknych, śląskich strojach, by pokroić smaczne kołocze i godzinę później poczęstować gości swoimi wypiekami. pc-s
....ahh, nie robcie mi sam smaku:D
znam ten swojski smak, ale znów bym zjadła
kołocz, to jest to!:D
kto nie probował takigo prawdziwego, swojskiego, niech żałuje:D