- tak można by zatytułować tę część relacji z sesji Rady Miasta w ubiegły czwartek, w której radni uchwalają „regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Żory”. Regulamin w wersji, w której trafił pod obrady Rady, niewiele różni się od tego, który obowiązywał do tej pory.
- Kosmetyczne zmiany. Mieszkańcy nie muszą obawiać się, że przybędzie im obowiązków – usłyszeliśmy przed sesją w Wydziale Inżynierii Środowiska UM. Regulamin pozytywnie zaopiniował wcześniej rybnicki Sanepid, wyglądało na to, że podjęcie stosownej uchwały, to czysta formalność.
Osoby utrzymujące zwierzęta domowe zobowiązane są do niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez te zwierzęta w miejscach służących do użytku publicznego i wyprowadzania psa na smyczy, pod opieką osoby zdolnej do panowania nad nim – czytamy w rozdziale szóstym regulaminu. - Psy niebezpieczne winny mieć dodatkowo założony kaganiec. - Jestem za tym, by wykreślić słówko “niebezpieczne” - zaproponował radny Krzysztof Mentlik, zwracając się do Rady Miasta przed głosowaniem. Ten drobny zabieg skazałby na kaganiec wszystkie psy w mieście bez względu na wzrost i przynależność rasową. Mandat sprawiedliwie należałby się wszystkim od towarzyszy amstafów po właścicieli ratlerków bez kagańców.
Na sali obecny był komendant policji w Żorach. Przyszedł, bo w porządku obrad znalazł się punkt odnośnie przyznania policji środków na dodatkowe służby patrolowe. Dobry zwyczaj, nakazuje być obecnym na sesji, kiedy radni decydują o pieniądzach, z pomocą których występująca o nie instytucja czy organizacja realizuje ważne cele społeczne. Być może trzeba będzie odpowiedzieć na nurtujące radnych pytania i przekonać sceptyków. Chociaż, w przypadku dodatkowych policyjnych patroli nikt nie miał wątpliwości. - Miasto finansuje je od lat, z dobrym skutkiem – mówił prezydent Socha. Nie dziwi więc, że żaden radny nie był przeciw, ani nawet nie powstrzymał się od głosu.
- Korzystając z okazji, chciałbym zapytać pana komendanta, jak policja egzekwuje przepisy w tym względzie, jakie ma możliwości? - dociekał radny Mentlik. - W sytuacji, w której zarządzicie państwo, że wszystkie psy mają chodzić w kagańcu, większość interwencji sprowadzać się będzie do pouczeń. Policjant, widząc kogoś z małym pieskiem, musi być człowiekiem - wyjaśniał komendant Sałbut. - Inną sprawą będzie dostosowanie wysokości mandatu do potencjalnych możliwości finansowych właściciela. Jeśli będzie to starsza osoba.... - Czy zdarzały się ostatnio przypadki pogryzień? - pytał dalej radny z Baranowic. - Od początku roku odnotowaliśmy dwa takie zdarzenia – odpowiadał komendant. - Ale definicja psa niebezpiecznego, to nie jest taka prosta sprawa. Psy ras uznanych za niebezpieczne, to te z rodowodem. Do niebezpiecznych psów bez rodowodu, ustawa już się nie stosuje... . Komendant przyznał, że nie spodziewał się pytań o mandaty za wyprowadzanie psów bez kagańca, ale na wszystkie gotów jest odpowiedzieć, po sprawdzeniu w policyjnych statystykach. - A policjant zawsze winien być człowiekiem – nie omieszkał dodać radny Jan Kołodziej, nim od kagańców radni przeszli do tematu psich kup.
- Nie jest w mieście z czystością tak jakbyśmy wszyscy chcieli – przyznał prezydent Socha. - Ale represje – to przecież ostateczność, tylko jeden z elementów działania na rzecz poprawy sytuacji, jeśli chodzi o czystość i porządek w mieście. Przede wszystkim, powinniśmy przestać być tolerancyjni w stosunku do osób, które nie stosują się do przepisów w tym względzie. Bądźmy bardziej wymagający. Interwencje policji to ostateczność. - Czy odnośnie problemu psich odchodów, w stosunku do ubiegłego roku poszerzona została baza – nowe kosze, specjalny odkurzacz, zatrudniono kogoś, kto sprzątałby po pieskach – pytał prezydenta radny Kazimierz Dajka. - W mieście ustawiono ponad 50 specjalnych pojemników. Miejsca w których stoją wybrano w konsultacjach z administracjami osiedli i radami dzielnic – tłumaczył prezydent. - Chodziło o to, by znalazły się w pobliżu miejsc, w które okoliczni mieszkańcy najchętniej wyprowadzają swoje pieski. Ale odkurzacza ani osoby specjalnie zatrudnionej tylko po to, by sprzątać odchody – nie będzie. Uznaliśmy, że to mija się z celem. Zależy nam na kształtowaniu postaw obywatelskich. Nie możemy uczyć ludzi, że ktoś przyjdzie i wyręczy ich w tym, co należy do ich obowiązków.
W policyjnych statystykach, trudno dociec, ile z wlepionych mandatów, to kary za załatwianie się psów na ulicy, ale nieprzestrzegającym przepisów o utrzymaniu czystości i porządku w mieście wystawiono w ubiegłym roku 156 mandatów. W tym roku jest ich już 51. Odmawiający przyjęcia mandatu muszą pofatygować się do sądu. Od stycznia ubiegłego roku takich spraw było w Żorach osiem. W przypadku kar za wyprowadzanie psów bez kagańca i bez smyczy policyjne raporty są bardziej wymowne. W ubiegłym roku mandatem na tę okoliczność ukarano 40 właścicieli psów. 16 spraw trafiło do sądu. Od początku stycznia takich mandatów wystawiono 11, każdy obligatoryjnie po 200 zł. - Policja działa w określonym systemie etatowym – mówił, licząc na wyrozumiałość komendant. - W związku z tym musimy stosować priorytety: najpierw życie i zdrowie mieszkańców miasta, a potem bezpieczeństwo ich mienia...
I cóż to znaczy jedno słówko? Ot, chociażby wolność dla Pikusia. as
Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Żory: czytaj (pdf)
niech się radni zajmą żorskim azylem, który to nie chce bezpańskich psów przyjmować. Więc po co w ogóle miasto ten azyl utrzymuje?
postawiono pojemnik w okolicy zajadu Bartek domiemając , że własnie tam właściciele spacerują z pasami, a wygląda to tak , że pies zanim tam dojdzie z osiedlowych bloków to już zdaży załatwić się po drodze i nikt tego nie sprzątnie! Nasze trawniki i to przyklatkowe wyglądaja okropnie a nie wspomnę już o placach zabaw dla dzieci.
No tak :):) było 50 pojemników na psie odchody ale w mieście rozstawiono tylko 43 z czego 9 już w jakiś dziwny sposób zniknęło hehe, pewnie na Kolejowej się teraz znajdują hihi :):))
a za co płaci się podatek od psa? w tym roku wynosi już chyba 50 zł. jeśli pomnożyć przez ilość mieszkańców opłacających ten podatek to wyjdzie niezła sumka - tylko do czyjej kieszeni?? własnie dlatego powinny być w mieście służby porządkowe od tych spraw skoro są już pojemniki na psie odchody.
Za zanieczyszczenie trawki przez pieska i nie posprzątanie przez jego pana czy pani - policja powinna ukarać właściciela pieska mandatem min. 500 złotych.
skoro włąściciele kotów sprzątają kuwety ppo swoich futrzakach, to właściciele psów mogą sprzątać po swoich.
Prawda jest taka, że jak będą naciski na policję w tej sprawie, to chłopaki zrobią pare pokazówek, walną babciom mandaty po 500 i za chwilę wszyscy będą prosić, żeby przestali. Policja ma bronić naszego życia i mienia a nie za kupami ganiać. Gdzie indziej taką niewdzięczną rolę wykonuje straż miejska. No ale prezydent ją zlikwidował. Był to typowy ruch pod publiczkę. Policja za straż wszystkiego nie załatwi.
Ja po swoim psie sprzątam. Nie rozumiem tylko dlaczego ani jeden kosz na odchody nie został umieszczony na ul.Okrężnej za oś.Pawlikowskiego. Mnóstwo ludzi wyprowadza tam pieski, obok jest ZTK a kosza nie widać. I jak taka sytuacja może motywować innych właścicieli do sprzątania??
A jeśli chodzi o podatek za psa, to w normalnym mieście/kraju za te pieniądze m.in. kupowane są worki na odchody i znajdują się one przy koszach na odchody. Ale skoro nas na to nie stać, to może łaskawie wszystkie te pieniądze dawać do Azylu, gdyż to jest jedyny rozsądny sposób ich wydawania.A nie do własnej kieszeni drodzy radni.
Pozwalacie na budowy kolejnych sklepów, wymyślacie nowe inwestycje mające na celu rozpowszechniać turystykę w Żorach, a o swoich nie potraficie zadbać.I mam tu na myśli wszystkie żywe istoty.
Pier**** ja nie będę sprzątać po psie, bo za niego płace i to nie mało!!
Trudno macie pecha jak wam to przeszkadza!!
Jak zniosą opłaty za psy to wtedy będę sprzątać, a tak to NIE MA BATA!!