Finał Turnieju Europejskiego "Śląskie do Przodu" rozstrzygnął się wczoraj. Cieszyn i Ustroń byli lepsi od Żor, ale od najwyższego miejsca na podium dzieliły nas zaledwie dwa punkty.
Ponad miesiąc konkursowych zmagań na unijne projekty, punkty i esemesy zaowocował dla Żor wejściem do finału.
Choć bardzo się starała, nie udało się wczoraj naszej reprezentacji nadrobić straty, którą skrzętnie odnotowano na tablicy wyników, już po pierwszym potknięciu zaraz na finałowym starcie. Odpowiedź na drugie konkursowe pytanie przyniosła remis. Cóż z tego, gdy pytanie trzecie, wylosowane w "kole fortuny", ponownie nie przyniosło nam szczęścia. Ostatnie pytanie zadał reprezentacji Żor wiceminister Zdziebło, nomen omen żorzanin. Pytał o to, co to jest "prefinansowanie". Odpowiedź tylko w połowie zadowoliła jurorów. Przyznano nam za nią jeden punkt - za mało na zwycięstwo i trochę za mało na dogrywkę w walce o drugie miejsce. Rewanżu chyba nie będzie, a szkoda... . jc