Kawalerskie, panieńskie - właśnie w Ambasada Club najczęściej spotkać można paczki rozbawionych znajomych. Dziewczyny, za to, są dużo lepiej przygotowane do imprezowania.
Tak jak grupka ze zdjęcia. Urocze, różowe i - na szczęście - sztuczne uszka króliczków nie pierwszy raz świeciły w lokalu. Przyszłą Panią Młodą od przyjaciółek odróżniał nie tylko jasny kolor uszek, ale i doczepiony doń welon. Nie ma to tamto. W bieli jej do twarzy!
A weselisko było 100 razy lepsze :-)))