To ciągle jeszcze nieoficjalna informacja. Dowiedzieliśmy się, że zebrał w Żorach ok. 5 tys. głosów i pokonał u nas Andrzeja Bielawskiego - również z Żor, kandydującego do Sejmiku z SLD.
Ale taki wynik, by zostać radnym wojewódzkim, może nie wystarczyć. Zdecydują o tym wyniki głosowania o wiele większych okręgach: w Rybniku, w Jastrzębiu i w całych powiatach: rybnickim, mikołowskim, wodzisławskim i raciborskim.
Przypomnijmy, cztery lata temu, by wejść do Sejmiku, Jackowi Świerkockiemu zabrakło zaledwie 180 głosów, a zebrał ich wtedy ponad 5 tys. red.
Ten człowiek to zadufany w sobie cynik. Najchętniej wychłostałabym go na żorskim rynku. Jak można na tego karierowicza głosować? Trzeba być jednostką w stadzie baranów żeby oddać na niego głos!