Czemu zawdzięcza triumfy? Pomijając talent, na pewno etosowi pracy i pokorze, cały czas każącej jej podnosić swoje umiejętności. Ostatnim dowodem na jej zjawiskowe zdolności jest zajęcie III MIEJSCA i wywalczenie tym samym BRĄZOWEGO medalu tegorocznych MISTRZOSTW ŚWIATA Ju–Jitsu, które niedawno odbyły się we Wrocławiu, będących ostatnim i największym sprawdzianem przed zbliżającą się olimpiadą sportów nieolimpijskich, która już niebawem odbędzie się na Dolnym Śląsku.
Sandra Pniak, na nie tylko polskiej czy europejskiej, ale i światowej scenie Ju–Jitsu, na przestrzeni ostatnich lat stała się kimś, z kim musi się liczyć każda rywalka. Zawodniczka Klubu Inzbud Rybnik – Octagon Żory, regularnie startując i wygrywając, za każdym razem udowadnia, że nie tylko trzyma stały, wysoki poziom, ale też ciągle się rozwija.
Po raz pierwszy nazwisko Sandry Pniak stało się znane, gdy na World Pro w Abu Dhabi wywalczyła złoty medal. Prestiż tej imprezy mówi sam za siebie – to jedno z największych możliwych wyróżnień dla osób specjalizujących się w grapplingu, a więc formule walki na chwyty. Była judoczka jednak nie zaprzestała ciężkiej pracy i dalej poprawiała formę wymagającymi fizycznymi treningami, seriami sparingów i doskonaleniem i tak już bardzo wysokich technicznych szlifów. Za tym szły kolejne wygrane ze znanymi na całym świecie przeciwniczkami.
Swoista kumulacja nastąpiła w roku 2016, gdy zawodniczka jako członek kadry narodowej Polskiego Związku Ju-Jitsu, uczestniczyła w imprezach rangi Pucharów Europy czy Świata, takich jak Galsenkichen German Open, Balkan Cup na Cyprze czy European Championship w Belgii i Paryżu, z których przywoziła medale i na których wyróżniała się ponadprzeciętnymi występami, zadając rywalkom kolejne porażki. Skutkiem tego oczywistym stało się powołanie jej do reprezentacji narodowej, na wyżej wspomniane, tegoroczne MISTRZOSTWA ŚWIATA.
„Impossible is nothing” – stwierdził kiedyś najsłynniejszy pięściarz w historii Muhammad Alie. Ta sentencja znajduje pełne odwzorowanie w przypadku Sandry Pniak. Wysoka częstotliwość startów sprawia, że okresy, gdy może pozwolić sobie na pewne rozprężenie są bardzo krótkie, a i tak najczęściej spędzane są na wynajdywaniu nowych technik i wariantów, które mogą okazać się kluczem do dopisywania do rekordu następnej uznanej w całym sportowym środowisku oponentki.
Ktoś mógłby pomyśleć, że przejawianie takiego zaangażowania musi wymagać poświęcenia całego swojego czasu tylko i wyłącznie rywalizacji, ale utytułowana reprezentantka Inżbud Rybnik – Octagon Żory, poza grapplerskim rzemiosłem, zajmuje się także pracą nauczycielki wychowania fizycznego w szkole podstawowej i prowadzeniem zajęć dla małych judoków. Judo Kids, bo tak nazywa się dowodzona przez nią inicjatywa, to klub pozwalający najmłodszym po raz pierwszy zetknąć się z pięknym sportem, jakim jest judo. Ta wszechstronnie rozwijająca dyscyplina, w wykonaniu Sandry Pniak nie sprowadza się jedynie do technik walki i samoobrony. Dzięki jej ciepłej osobowości oraz zrozumieniu psychiki młodego człowieka i sportowca, jej uczniowie z radością przychodzą na treningi, gdzie nie odczuwają presji związanej ze startami. Trenerka kształtuje też w nich szereg godnych pochwały postaw, co widać chociażby po wciągnięciu ich do akcji takiej jak „Szlachetna Paczka”.
Sandra Pniak to dowód na to, że można podążać za marzeniami, osiągać je ciężką pracą i jednocześnie ciągle pamiętać o tym, że inni również czekają na osobę, która wprowadzi ich w meandry sportu i ukształtuje nie tylko umiejętności, ale i charakter. To zdecydowanie osoba godna szacunku oraz wyróżnienia, niezależnie od naszego stosunku do sportów walki.
Info. Octagon