Takie sobie, ot co, po prostu Sobotnie Night Fever w La Ubie. Okazało się, że nie takie wcale zwykłe: dużo bardziej gorące...
- Czy nam się granie podoba? Jasne, że nam się podoba! - krzyczała ekipa z parkietu. A to niespodzianka. Po raz pierwszy w Żorach zagrał DJ Jacoo. Przybysz z Jaworzna dogodził naszym gustom.
Jacek jest didżejem Jacoo od 2005 roku. Początkowo fascynowała go muzyka "garażowa" (uk garage, speed garage i 2 step), z biegiem czasu otworzył się na breaks, breakbeat, funky break, ghetto funk, mashup, oldschool, a nawet drum n bass. W takim stylu gra obecnie i dokładnie taką muzą porwał na parkiet laubowiczów. Proszę, da się bez Lady Gaga? Da się!
DJ MUMEK, dobry znajomy DJ JACOO. Gościnnie - po przyjacielsku - zapodał seta w La Ubie. I też się podobało :)
Dopiero na zdjęciach zauważyłam... Nowa ściana w La Ubie? I chyba jest lepiej, niż było:
kamilus
było zaaajeeebiscieeeee!!!! :D
było fajnie,tylko nagłośnienie moglo by byc lepsze;)
Ostatnio weszłąm tam na chwile ze znajomymi ale jeszcze szybciej wyszliśmy..jak dla mnie to syf..no i ten [arkiet mógł by być większy
liiiiiipa!!!
przecież nikt Cie nie zmusza do siedzenia w tym lokalu :D idź na ambe :D tam syfu nie ma :D buahahaha :D
Wybierajac sie do wiekszosci lokali w Zorach aparat fotograiczny powinien byc ustawiony z filtrem "swieklany" ( albo rudziczka, roj, warszowice - nazwa zalezy od modelu aparatu). Ludzie z Zor juz dawno pouciekali z tych miejsc gdzie wies chce sie poczuc swiatowa :D A najlepsze sa te panny udajace damy :D :D