Grubo po północy w La Ubie przebierańców było niewielu. Imprezowiczów - całe tłumy!
DJ Dobry Duszek: dusza towarzystwa :)
Poznałam trio sympatycznych imprezowiczek. Choć nie wybrały jeszcze ulubionego DJ-a, La Ubę wybrały na ulubiony klub. Bywają tam co tydzień w sobotę, by spotkać się, pogadać, wyluzować.
Jedna z trio dziewczyn miała bardzo pomysłowe, "miłosne" kolczyki.
Barmanka stosownie przybrała dość mroczne oblicze.