Miasto prowadzi profilaktyczne działania. Zakupiono 136 szczepionek dla osób, które w razie wybuchu epidemii, muszą być w stanie gotowości – służby zdrowia, policji, pracowników administracji. Monitorowana jest sytuacja w szkołach i przedszkolach.
Wyobraźmy sobie, że w Żorach wybucha epidemia „świńskiej grypy”. Przychodnie pękają w szwach, w szpitalu brakuje miejsc, apteki przeżywają prawdziwe oblężenie... Choć na razie w mieście nie ma powodu do niepokoju, zapytaliśmy rzecznika Urzędu Miasta, Dorotę Marzędę, w jaki sposób magistrat przygotowuje się na wypadek wybuchu epidemii. - Co tydzień odbywają się posiedzenia Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na bieżąco monitorujemy sytuację w przedszkolach i szkołach. Jeżeli frekwencja będzie spadać, a liczba zachorowań przekroczy 30 procent, dyrektorzy placówek mogą zadecydować o ich zamknięciu – wyjaśnia rzecznik. Na razie tylko jedna żorska szkoła zbliża się do tej granicy. W każdy czwartek wszystkie placówki przekazują informację o frekwencji uczniów.
W żorskim szpitalu nie ma oddziału chorób zakaźnych. W razie konieczności zostałby on utworzony w ramach oddziału wewnętrznego – prowadzone są rozmowy na ten temat z Miejskim Zakładem Opieki Zdrowotnej. Oddział pomieściłby ok. 20 pacjentów. - Jeżeli zaszłaby potrzeba hospitalizowania większej ilości osób, dodatkowe łóżka szpitalne prawdopodobnie staną w budynku Gimnazjum nr 4 – mówi Dorota Marzęda.
Miasto prowadzi działania profilaktyczne. - Zakupiliśmy 136 szczepionek dla osób, które w razie wybuchu epidemii, muszą być w stanie gotowości – czyli służby zdrowia, policji, pracowników administracji. Posiadamy również 150 maseczek ochronnych dla osób na pierwszej linii kontaktu z osobami chorującymi. Warto zaznaczyć, że są to maseczki kolorowe. Niebieskie – zapewne dla panów i różowe – dla pań.
Jak poinformował nas wiceprezydent Wojciech Kałuża, 17 listopada odbyło się trzecie zebranie Zespołu Zarządzania Kryzysowego. - W takich spotkaniach biorą udział członkowie odpowiednich wydziałów UM, pracownicy szpitala i Sanepidu. Na razie sytuacja wygląda dobrze, ale obserwujemy wzrost zachorowań na grypę sezonową. Zazwyczaj miało to miejsce na przełomie lutego i marca, teraz zdarzyło się tak w listopadzie. Jednak co najważniejsze, do tej pory nie było u nas żadnego przypadku zarażenia się wirusem A/H1N1. Mimo wszystko, jako miasto musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Opracowany został “miejski plan pandemiczny”, który obejmuje koordynację działań władz miejskich, jednostek budżetowych i placówek administracji na wypadek wybuchu epidemii w Żorach. Na stronie Urzędu Miasta – www.zory.pl w zakładce “grypa – porady”, można znaleźć wszelkie informacje o grypie sezonowej i typu A/H1N1, profilaktyce i postępowaniu w przypadku zachorowania.
W aptekach zaczyna brakować szczepionek przeciwko grypie sezonowej. - Na chwilę obecną nie mamy już żadnej szczepionki, ciężko je dostać nawet w hurtowni. Ludzie ulegają panice, coraz więcej kupuje leki przeciwko grypie, maseczki schodzą w zawrotnym tempie. Ostatnio pewna pani pytała, jakimi kolorami dysponujemy. Niestety, błękitne jej nie odpowiadały i zrezygnowała z zakupu – powiedziała nam farmaceutka z jednej z aptek na żorskim Rynku. - Bardzo dużo osób kupuje maseczki, sporo pyta o szczepionki. W tej chwili mamy na stanie dwa rodzaje. Niektórzy proszą, żeby odkładać dla nich większe ilości – dowiedzieliśmy się w aptece na os. Sikorskiego.
Ostatnio słyszymy o coraz większej ilości przypadków zachorowania na grypę typu A/H1N1 w Polsce. Choroba wywoływana przez ten wirus – tak jak „zwykła” grypa, przenosi się głównie drogą kropelkową. Oznacza to, że zarażamy się poprzez kichanie czy kaszel. Istnieje też możliwość przeniesienia wirusa poprzez zanieczyszczone nim przedmioty, np. łyżkę czy szklankę.
Co robić, żeby się nie zarazić? Przede wszystkim – ograniczać kontakt z osobami chorującymi na grypę oraz mającymi objawy grypopodobne. Należy również unikać dotykania swoich ust i nosa, myć dokładnie ręce wodą z mydłem, bądź środkiem na bazie alkoholu, ograniczać przebywanie w zatłoczonych pomieszczeniach oraz często wietrzyć pomieszczenia, w których przebywamy. I co najważniejsze – nie ulegać panice. Dbajmy o siebie, ale zachowajmy zdrowy rozsądek. W końcu przeżyliśmy już chorobę wściekłych krów, ptasią grypę, teraz mamy do czynienia ze świńską... Za jakiś czas zapewne pojawi się kolejny zmutowany wirus. Ola Kowol
a może trochę danych z przychodni na temat zachorowań
grypa już jest u nas w klasie połowa tylko chodzi
kolejny pismak sieje panike
redakcja wyglada jak obsada z dr. House ;D
do mieszkaniec: Jesli Twoim zdaniem informowanie spoleczenstwa poprzez media o sytuacji zdrowotnej w panstwie jest panika to jestes skonczonym IDIOTĄ !
w jaki inny sposob mozna przedstawic to co jest a to co bedzie?
136sztuk smiechu warte-wstyd!!!!!!!szkoda ze nie 20sztuk
TO PELNE ZAOPATRZENIE URZEDU M.
poczekajcie az sami zachorujecie i zobaczymy wasze wasze komentarze;) faktycznie w mediach sieją panikę ale ten artykuł az taki zly nie jest
Jesteśmy przygotowani na wszystkie ewentualności i nie oddamy ,,ani guzika'jak to ongiś w historii bywało,oby tylko wszystko się nie powtórzyło.Panie miej nas w swojej opiece
136 sztuk bo tyle jest wszystkich urzedasow w zorach,pewnie nie starczy dla przecietnego kowalskiego w razie potrzeby.! ::
Bzdury i tyle. Może ktoś rozsądny policzy codzienne, śmiertelne ofiary wypadków samochodowych i dla porównania smiertelne ofiary grypy świńskiej. Ludzie czy wy potraficie samodzielnie mysleć?