Owady też muszą gdzieś mieszkać. Problem pojawia się, gdy jako lokum obierają sobie przestrzenie „zarezerwowane” dla nas jak np. zakamarki bloków. Co, jeśli szerszenie uwiły sobie gniazdko tuż pod naszym oknem, tak jak w bloku nr 13 na os. Sikorskiego?
Zgłoszenia dokonali mieszkańcy bloku w sobotę 6 czerwca, około 9.00 rano. Wyposażeni w ochronne kombinezony strażacy przyjechali 15 minut później, dwoma specjalistycznymi samochodami – gaśniczym i podnośnikiem. Owady zagnieździły się pod jedną ze spoin płyt kondygnacji. Czynności mające na celu usunięcie gniazda trwały godzinę. Miejsce po usuniętym siedlisku spryskano preparatem o działaniu owadobójczym.
Co na ogół dzieje się z zabezpieczonym gniazdem szerszeni? Jest wywożone do lasu, pozostawione w bezpiecznym miejscu, by owady miały szansę odbudować „dom” w naturalnych warunkach. kh