Serie z karabinu maszynowego i wystrzały z armaty przypomniały żorzanom, że kiedyś w tym mieście istniał wojskowy garnizon. W sobotę 12.00 maja o godzinie 18.00 rozpoczęła się zorganizowana przez Muzeum Miejskie w Żorach operacja „Garnizon – reaktywacja”.
W budynku, w którym przed wojną stacjonowali artylerzyści Wojska Polskiego, odbyła się tegoroczna Muzealna Majówka.
W pomieszczeniach dawnych wojskowych stajni muzealnicy przygotowali dla zwiedzających wystawę fotograficzną pokazującą żołnierzy żorskiego garnizonu, wyposażenie i uzbrojenie jednostek, które tu stacjonowały (przed polskimi artylerzystami z 23 pułku artylerii lekkiej w czasach Cesarstwa Niemieckiego byli tu pruscy ułani). O historii budynku opowiadał licznie przybyłym gościom pracownik Muzeum Tomasz Górecki. Ponieważ pomieszczenia, które Muzeum użytkuje od stycznia tego roku wymagają dość dużego remontu, architekci z firmy TopProject: Marek Wawrzyniak i Paweł Pacler przedstawili koncepcje architektoniczne, których realizacja pozwoli na przywrócenie budynkowi garnizonu dawnej świetności.
Potem nadszedł czas na największe atrakcje wieczoru. Cieszyńska grupa rekonstrukcji historycznej działająca przy Muzeum 4 pułku strzelców podhalańskich pokazała działanie ciężkiego karabinu maszynowego w czasie nalotu wrogich samolotów (oczywiście z otwarciem ognia do wrogiego „lotnika” włącznie). Można też było zobaczyć inne uzbrojenie dawnego Wojska Polskiego: granatnik Stokes Brandt, ręczny karabin maszynowy Browning, karabiny Mauser i Mannlicher, a także pociski artyleryjskie, m.in. 75 mm pocisk do armaty Schneider, która znajdowała się na uzbrojeniu żorskich artylerzystów. Nie obyło się też bez strzałów z większego kalibru. Pokaz strzelania z haubicy kalibru 122 mm zaprezentowała zaprzyjaźniona z Muzeum Miejskim Żorska Grupa Operacyjna. Oczywiście ślepe ładunki odpalane z haubicy miały znacznie mniejszą moc niż prawdziwe pociski tego kalibru, ale i tak na widzach zrobiły odpowiednie wrażenie.
Z ckm-u przywiezionego z Cieszyna mogli także postrzelać na wiwat widzowie, wśród najmłodszych gości dużą popularnością cieszyła się możliwość wejścia na ciężarówkę, która przyholowała haubicę. Uzupełnieniem żołnierskich atrakcji była darmowa grochówka serwowana dla widzów z wprost z kuchni polowej.
Mimo nie najlepszej pogody publiczność dopisała. W śród przeszło 70 widzów byli zarówno goście oficjalni (m.in. Prezydent Miasta Waldemar Socha i jego zastępca Wojciech Kałuża, Przewodniczący Rady Miasta Piotr Kosztyła), jak również stali bywalcy muzealnych wydarzeń , oraz żorscy miłośnicy militariów. Wśród tych ostatnich wyróżniał się Jerzy Ludziejewski, na co dzień instruktor karate w klubie Shogun, który przybył w kompletnym mundurze przedwojennego oficera kawalerii.
Na sobotniej Muzealnej Majówce nie zabrakło także innych, już nie militarnych, atrakcji. Fotograficzną relację ze swej kolejnej wizyty w krajach Ameryki Południowej przedstawił znany żorski podróżnik Tomasz Jędrys. Fotografik Andrzej Żabka przedstawił cykl fotografii pokazujących nieistniejący już targ koński w Kleszczowie, można też było zobaczyć zdjęcia żorskiej grupy fotograficznej „Kadr” z jej pleneru w 2010 roku.
Sobotnia impreza była pierwszą, którą Muzeum udało się zorganizować w nowej siedzibie, choć co trzeba zaznaczyć, w dość surowych warunkach. Mamy nadzieję, że w stosunkowo niedługim czasie będziemy mogli zaprosić tam żorzan na atrakcyjną ekspozycję w wyremontowanych wnętrzach dawnego żorskiego garnizonu. Info: Muzeum Miejskie, fot.: Jacek Struczyk