Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Niedziela, 22 grudnia 2024 r.  Imieniny: Honoraty, Zenona

Finał metamorfozy Moniki Buczek

31.05.2016

Babski Wieczór 25 maja br., czyli comiesięczne spotkanie kobiet w Kinie Na Starówce, miał wyjątkowy charakter. Podczas tego wieczoru podsumowano efekty projektu „Metamorfozy".

- Wszystko rozpoczęło się jesienią ubiegłego roku, gdy zgłosiła się do Domu Kultury pani Wioleta Nowak, mobilny dietetyk - opowiada koordynator projektu, Elżbieta Brygida Koczar. - Pani Wiola chciała bardziej zaistnieć w Żorach
i wypromować swoją działalność. W MOK-u naturalną ku temu okazją są Babskie Wieczory, gdzie firmy oferujące usługi dla kobiet sponsorują upominki. Od słowa do słowa Wioleta Nowak uznała, że najlepiej byłoby wylosować chętną do odchudzenia panią, która bezpłatnie skorzystałaby z opieki dietetyka, a następnie pokazałaby się za kilka miesięcy uczestniczkom wieczorów. A do tego, jak wiadomo, potrzeba jeszcze fryzury, makijażu, ubiorów i... zrobiło się z tego duże przedsięwzięcie.

25 listopada 2015 r. wylosowano z licznego grona chcących zmienić swoje życie kobiet 31-letnią Monikę Buczek. Monika rozpoczęła wielomiesięczną pracę nad sobą pod okiem zespołu fachowców.

- Udało mi się pozyskać do współpracy sponsorów, zarówno całkiem nowych, jak i tych, którzy już z MOK-iem współpracowali i na których zawsze można liczyć - podkreśla Elżbieta Koczar. - Pani Wiola zajęła się dietą, Monikę zaprosiliśmy na aerobik do Domu Kultury z Kamilą Hus-Wyrobek, zabiegi karboksyterapii ufundowała Teresa Kubat z salonu Kwitnąca Wiśnia, przez miesiąc trener Tomasz Jafernik dobierał Monice ćwiczenia na siłowni, Zbyszek Zochorek i Katarzyna Zochorek-Hanusiak zaoferowali stylizację fryzury i makijaż na finał. Niezawodny Jarosław Kryściak z Gatty oraz sklep odzieżowy Metamo na os. Powstańców Śl. ufundowali ubiory. Chcę podkreślić opiekę merytoryczną nad całością stylizacji w osobie pani Tatiany Szczęch, znanej z mediów stylistki, zamieszkującej w Gliwicach. A wszystko uwieczniła fotograf Anna Kołodziejska.

Podczas finału na scenie ustawiono podobiznę Moniki w skali 1:1 sprzed metamorfozy, aby widzowie mogli naocznie przekonać się o przemianie, jaka nastąpiła. W tle można było podziwiać fotoreportaż ze spotkań, konsultacji i ćwiczeń, które odbywały się szczególnie intensywnie w ostatnich tygodniach. Monika Buczek wychodziła na scenę w trzech różnych stylizacjach.

- Efekt był naprawdę piorunujący. Przemiana totalna. Nie poznałam Moniki - mówiła tuż po finale jedna z uczestniczek.

Wyniki liczbowe metamorfozy są bardzo zadowalające. - Wiek metaboliczny z 46 zmienił się na 31, zatem Monika biologicznie odmłodniała o 15 lat. Straciła sporo centymetrów w brzuchu, aż 12, w talii 6 cm, w biodrach 5 cm, a w udach 4 cm. Zgubiła podczas półrocznej diety 8,3 kg, z czego aż 8,1 to sam tłuszcz - podkreśla Wioleta Nowak.

- Początki diety o dziwo nie były takie straszne, jak mogłoby się wydawać. Największa zmiana i trudność to brak słodyczy i ścisłe godziny posiłków oraz kompletny brak jakichkolwiek przekąsek - zdradza Monika Buczek. - Na szczęście dietetyczne posiłki naprawdę mi smakowały, a bałam się, że po prostu będą niedobre. Pani dietetyk na bieżąco pytała mnie, czy proponowane w menu posiłki są dla mnie do zaakceptowania i istniała możliwość zmiany. Doznałam miłego zaskoczenia smakiem potraw i ich różnorodnością, sama bardzo lubię gotować
i przygotowywanie nowych dań było dla mnie pouczające i rozwijające. Np. jako produkt odkryłam szpinak, który można przygotowywać na wiele ciekawych sposobów. Na zmianie odżywiania skorzystała także moje rodzina, moje dziecko obecnie  jada to, co ja, natomiast do diety męża przemycam mniej inwazyjne, dietetyczne rozwiązania.

W metamorfozie nie chodziło tylko o przemianę fizyczną, ale też psychiczną. - Naszym celem było, aby zmienić jakość życia Moniki na lepszą, poprawić przede wszystkim jej zdrowie poprzez odżywianie i aktywność fizyczną, zwiększyć jej pewność siebie i samoakceptację oraz pokazać, w jaki sposób to, jak wygląda jej życie i ona sama, zależy od niej, tak jak zależy to od każdej i każdego z nas - mówi Joanna Polok-Babilas, prowadząca finał. - Monika przyznała, że zmieniło się całe jej życie i sposób myślenia, nie tylko sposób robienia zakupów, ale dzięki pomocy stylistów ubioru i wizerunku odkryła w czym jest jej dobrze. Przede wszystkim jednak czuje się inną, szczęśliwszą osobą i nawet jeśli wynik kilogramowy nie jest astronomicznie wysoki, bo nie jest to 20-30 kg, ale systematyczne, spokojne zrzucanie ponad 1kg na miesiąc, to metamorfoza jest naprawdę udana, gdyż udało nam się uczynić Monikę szczęśliwszym człowiekiem. Stało się to dzięki sponsorom, którym zrobili kawał świetnej roboty.

Monika Buczek nie kryła wzruszenia tym, co ją spotkało i z całego serca dziękuje wszystkim, którzy pomogli jej zmienić swoje życie. - Mój organizm chudnie powoli, żeby zejść do mojej wymarzonej wagi, muszę jeszcze popracować. Będę odchudzać się dalej - zapowiada.

Możliwe, że to nie ostatnia metamorfoza z udziałem wspaniałych żorskich firm. - Mam nadzieję, że będą kolejne takie projekty - tymi słowami zakończyła finał gospodyni Babskich Wieczorów, Jolanta Hrycak.

- Pragnę podziękować całemu zespołowi pracowników MOK-u, którzy całym sercem zaangażowali się w projekt i przygotowanie pięknego finału. Dziękuję pani Eli Koczar za całościową koordynację, pani Jolancie Hrycak za umożliwienie organizacji losowania i finału podczas Babskich Wieczorów, pani Joannie Polok-Babilas, Teresie Cieślik, Dagmarze Szelewskiej-Żur, Zbigniewowi Krówce z domu Kultury oraz pracownikom obsługi kina - mówi Wioleta Nowak.

info. MOK
fot. Anna Kołodziejska



Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"