Po północy grÓÓÓbiszowiczów rozgrzały dziewczyny z wrocławskiego Teatru Ognia. Żoglowały, wywijały, kręciły, stosowały przeróżne akrobacje z widowiskowym żywiołem. Publiczność szalała wykrzykując: "De ruf, de ruf, the roof is fire"...
Najodważniejsi sami spróbowali zionąć ogniem, ale żeby nim buchać - trzeba najpierw "zrobić łyka" (ale nie połykać!) ciekłej parafiny. Pierwszy gul - przecedzić przez zęby. Drugi - rozprysnąć w stronę flary: efekt murowany.
A na naszej stronie głównej - filmik z pokazu - zobacz koniecznie!
Fot. K. Gawliczek
Fot. K. Gawliczek
Fot. K. Gawliczek