Cztery zastępy straży pożarnej zmagały się dziś z pożarem w bloku nr 3 na os. Powstańców Śląskich. Ogniem zajęło się mieszkanie na szóstym piętrze, z którego strażacy ewakuowali dwóch mężczyzn...
Na szczęście było to tylko kolejne szkolenie doskonalące, mające na celu przećwiczenie zgrania działania służb - straży, policji i pogotowia - w przypadku podobnego zdarzenia. Ćwiczenia trwały od poniedziałku przez kolejne trzy dni. Codziennie brała w nich udział inna grupa strażaków. Dziś, oprócz państwowej jednostki, na miejscu pojawili się także ochotnicy z OSP Żory. Za każdym razem scenariusz przedstawiał się w ten sam sposób – służby miały do czynienia z pożarem w mieszkaniu na szóstym piętrze, w którym poszkodowane zostały dwie osoby. Zadaniem strażaków było ugaszenie ognia, wyniesienie ofiar i przekazanie ich ratownikom pogotowia. Policjanci zabezpieczali w tym czasie teren. - Jesteśmy zobligowani do takich ćwiczeń dwa razy w roku – mówi Grzegorz Fischer, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej. I tym razem zadanie wykonano wzorowo. pc-s
Dobra komedia, najpierw kierowców poprosili o odjechanie z parkingu a przede wszystkim z koperty i ciekawe dlaczego te ćwiczenia były pod 3 gdzie jest najwięcej miejsca. Zachęcam na drugi raz np pod 13 na Powstańców tylko ADMINISTRACJA będzie musiała dać ogłoszenie tydzień wcześniej, aby kierowcy odjechali z kopert i z miejsc w których nie mogą parkować. Policja będzie jeszcze w dniu którym zorganizowane będą ćwiczenia pouczać i prosić kierowców aby prze parkowali swoje samochody. DOBRE :)
W Żorach ciągle lipa !! kwitnie ... Ubaw w Sejmie to i w Żorach się zabawiają .. Być może to pomysł nowego zarządu Stowarzyszenia Bezpieczne Miasto by zabłysnąć ....
Podejrzewam że przy prawdziwej akcji nie będzie "zmiłuj" dla samochodów źle zaparkowanych. Ćwiczenia chyba na celu miały ewakuacje osób poszkodowanych i koordynację służb jak najmniejszym utrudnieniem dla mieszkańców. To że był luz na parkingu nie świadczy że ćwiczenia nie były wartościowe. Oby więcej takich ćwiczeń a jak najmniej prawdziwych zdarzeń.
Szkolenie fajne, takich uśmiechów na twarzach strażaków próżno szukać na co dzień.
Z drugiej strony w każdej instrukji p.poż jest napisane aby w razie pożaru nie używać windy ... a to właśnie windą wjechały węże strażackie lol.
Aby było śmieszniej jeden wóz strażacki stał na miejscu zdarzenia już 30 minut przed zgłoszeniem ;D
Chyba lepiej takie ćwiczenia wyszłyby gdyby to administracja sama z siebie dała karteczkę na klatce, wytypowała chętnego z 6-tego piętra i zadzwoniła że jest pożar. Stoper w rękę i mierzymy kiedy przyjedzie straż pożadna, kiedy karetka itd.
Mickey dobry pomysł :)
Straż Pożarna na powstańców w 3min, policja w 6-8min, pogotowie w 5-6min :)
Jak słusznie zauważył żorzanin same ćwiczenia miały na celu skoordynowanie działań Policji, Pogotowia Ratunkowego i Straży Pożarnej. A,że były to ćwiczenia,więc sęk w tym,żeby na realnym obiekcie, w warunkach zbliżonych do rzeczywistej akcji ratowniczej (stąd 6-te piętro) nie zakłócać spokoju ludziom postronnym. Niby co?????????? Mieliśmy przeprowadzić rzeczywistą ewakuację 40 mieszkań??????? Ale najprościej krytykować albo stać jak paparazzi i filmować telefonem ( a nuż zaszpanuję przed sąsiadem nową komórą...) jak wynosimy pozorantów (poszkodowanych) z bloku do karetek.
Mickey co ty gadasz po schodach rozwijali węża mieszkam w tej klatce to widzialam..no ale cóż i strażacy mogą sie pobawić..;)
Grześ, zabierz Mickeya do baru na kufelek to może w ekstazie alkoholowej powstaną Wam w baniach jakieś nowe fantastyczne wizje co się działo podczas tych ćwiczeń. A potem SZYBCIOREM WIO!!!!!!!!!!!!! PRZED KOMPA ŻEBY TO NAPISAĆ NA PORTALU... Kto to wie.... może nawet Mickey zobaczy wtedy jak strażacy wiozą te węże windą do..... nieba!!!!!!!!!! Wszakże wiadomo,że najlepszy atak jest zawsze z pozycji przewyższenia...
Ha ha ha. Jeśli to prawda, co napisał strażak to aż chce mi się śmiać. Z tego co wiem to straż pożarna ma najdalej, a była najszybciej. Policja pokonała samych siebie.
Ha ha zawsze jest tak,że pierwsza jedzie straż pożarna..pogotowie a na samym szarym końcu nasi panowie w niebieskich mundurkach:):):) brawo!!!hihi
Tak, to prawda. Byliśmy na miejscu ok.11.08 natomiast ok godz. 11,36 obie "poszkodowane" osoby (poparzenia obu dłoni) były już zaopatrzone w zakresie I pomocy przedmedycznej, ewakuowane (zniesione na "deskach"z 6-go piętra) z bloku na zewnątrz i znajdowały się w karetce.