Rano ścięto jedno z czterech kilkudziesięcioletnich drzew, stojących wokół zabytkowego „Kościółka”. Powód? - Należało je wyciąć, bo było całkiem suche – dowiedzieliśmy się od pracownika firmy wykonawczej – Musimy też przyciąć gałąź drugiego drzewa. Ma spore wypróchnienie na zgięciu, ale jest szansa na uratowanie go.
Drzewa objęte są ochroną konserwatora zabytków i to on podjął decyzję o usunięciu lipy. - Była całkowicie obumarła. Niestety, ze względu na stan zdrowotny, nie byliśmy w stanie jej uratować – wyjaśnia Bożena Puskarczyk, kierownik Referatu Ochrony Środowiska. W miejscu ściętego drzewa stanie wieloletnia lipa. Zostanie ona posadzona po oczyszczeniu ziemi z korzeni.
Zabytkowy „Kościółek” został zbudowany w 1884 roku, w miejscu spalonego 77 lat wcześniej drewnianego kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. W „Kościółku” ustawiono figurę św. Jana Nepomucena, przeniesioną z Rynku. Drzewa wokół kapliczki rosną tam co najmniej od kilkudziesięciu lat. Jak się okazuje, są bliskie sercom żorzan - Szkoda tych drzew... - dało się słyszeć z ust przechodniów. pc