Dwa sklepy z dopalaczami zamknięto w sobotę w Żorach w wyniku prowadzonej w całej Polsce akcji walki z dopalaczami. Dwa dni wcześniej radni uchwalili zakaz wprowadzania dopalaczy do obrotu na terenie miasta. Policja zatrzymała ponadto przez weekend siedem osób, które posiadały przy sobie narkotyki.
W krótkim czasie w mieście pojawiły się cztery skepy ze szkodliwymi środkami – przy ul. Szeptyckiego, Bankowej, Klimka i Boryńskiej. Mimo że prawo nie zabrania sprzedaży dopalaczy, wiadomo, że substancje te stanowią zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale i życia zażywających je osób. Radni postanowili więc ograniczyć możliwość zakupu dopalaczy – w szczególności osobom nieletnim. Było to możliwe, ponieważ zgodnie z Ustawą o Samorządzie Gminnym, jeżeli dane zagadnienie nie jest uregulowane odrębnymi przepisami, a jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia, zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego, rada miasta może wystosować odpowiednią uchwałę. Problem dopalaczy był w tym przypadku taką kwestią.
Walkę z dopalaczami rozpoczął również polski rząd. Sobotnie działania w Żorach doprowadziły do zamknięcia sklepów przy ulicach Boryńskiej i Klimka. Inspektorzy sanepidu z Katowic w asyście żorskich policjantów dostarczyli pracownikom sklepów z dopalaczami decyzje, po czym zamknęli i ostemplowali lokale. Pozostałe sklepy – przy Szeptyckiego i Bankowej policjanci wciąż monitorują. - W sobotę nie zastano nikogo w tych sklepach, lokale były zamknięte. Procedura wymaga dostarczenia decyzji przez Inspektorat. Dopiero wtedy mogą być wykonywane dalsze czynności – wyjaśnia Kamila Siedlarz z KMP. Policjanci będą obserwować te miejsca do czasu pojawienia się sprzedawców i przyjazdu inspektorów. - Działania będą prowadzone dotąd, aż zamkniemy wszystkie sklepy z dopalaczami – zapewnia rzecznik.
Policjanci przez weekend zatrzymali także osoby, u których znaleźli narkotyki. W sobotę Grupa Szybkiego Reagowania przeszukała na ul. Rybnickiej 21-letniego mieszkańca powiatu pszczyńskiego, który posiadał przy sobie 5 gramów amfetaminy. Wczoraj tuż po 17.00 funkcjonariusze z GSR zatrzymali na ul. Boryńskiej 21-latka z Żor. W wyniku przeszukania znaleźli u niego 0,5 grama metaamfetaminy. Do aresztu trafiło też wczoraj pięć osób w wieku od 17 do 20 lat, zatrzymanych przez policjantów z ogniwa patrolowego. W ich samochodzie stróże prawa znaleźli podczas kontroli 0,5 grama marihuany.
Dopalacze, z j.ang. - smarts, legal highs, boosters, to, mówiąc w skrócie – "alternatywne narkotyki". W mniejszym lub większym stopniu oddziałują one na układ nerwowy, zazwyczaj działając podobnie do kokainy lub amfetaminy. W asortymencie sklepów kolekcjonerskich pojawiają się specyfiki o działaniu stymulującym, relaksującym, ale także psychodelicznym czy halucynogennym.
- Te środki nie posiadają żadnego atestu, ludzie, którzy nimi handlują, nie biorą pod uwagę, jakie spustoszenia mogą one powodować w organizmie – mówi Bogusław Reszka z Punktu Konsultacyjnego ds. Narkomanii w Żorach. - Zdarzają się przypadki uzależnienia od dopalaczy, zazwyczaj są one zażywane w połączeniu z narkotykami, a to bardzo niebezpieczne.
Jednym z najpopularniejszych dopalaczy jest mefedron. Substancję sprzedaje się najczęściej w formie białego proszku, tabletek lub pigułek. Wywołuje euforię, pobudzenie, zwiększa chęć rozmowy i otwartości, halucynacje, uczucie odrealnienia. Niepożądane efekty, które mogą wystapić po zażyciu mefedronu to m.in. zgrzytanie zębami, szczękościsk, oczopląs, bóle i zawroty głowy.
Inny popularny środek, BZP (N-benzylopiperazyna), działa podobnie do amfetaminy, choć 10 razy słabiej. Występuje najczęściej w postaci tabletek lub kapsułek. Może wywoływać wiele niepożądanych skutków, m.in. bóle brzucha, nudności, wymioty, bóle głowy, stany lękowe, dezorientacja.
Wśród tzw. naturalnych dopalaczy, jednym z najczęściej zażywanych jest fly agaric, czyli suszony kapelusz muchomora czerwonego. Żucie świeżych lub wysuszonych owocników, a także wypijanie z nich wywaru, wywołuje stan upojenia alkoholowego. Dodatkowo występują halucynacje, przygnębienie lub nadmierne uspokojenie, czasem pobudzenie, napady szału, rozdrażnienie, wściekłość, biegunka, wymioty, zaburzenia równowagi.
Argyreia nervosa, czyli powój hawajski zawiera substancję o nazwie LSA, będącą odpowiednikiem LSD. Działanie LSA jest 10-50 razy słabsze od LSD, mimo to substancja wywołuje skutki takie jak: nadwrażliwość na światło, silne halucynacje, możliwy jest także efekt "widzenia przez skórę" u siebie i u innych, silna potrzeba masowania i rozciągania mięśni, trudność usiedzenia na miejscu. Po zażyciu LSA moga wystąpić bardziej przygnębiające i depresyjne efekty niż po LSD, a efekty odurzające trwają od 4 do 14 godzin. Kolejne dawki powoju mogą wywoływać diametralnie różne objawy – od przyjemnego, narkotycznego odurzenia po ciężkie koszmary.
Bardzo silne działanie halucynogenne ma również szałwia wieszcza, którą zażywa się w formie ekstraktów lub skrętów. Substancje w niej zawarte powodują brak kontroli nad zachowaniem, trudności w poruszaniu się, urojenia, stany podobne do psychozy. Zażywanie jej przez dłuższy czas może również wywoływać choroby psychiczne.
Co zrobić, by nasze dziecko nie sięgnęło po dopalacze lub inne niebezpieczne środki? - Oczywiście nawet w bardzo kochającej się rodzinie nie ma gwarancji, że dziecko nie będzie chciało spróbować środków odurzających – mówi Bogusław Reszka. - Jednak jeśli rodzice mają dobre relacje z dziećmi, dużo rozmawiają, wyznaczają granice, to ryzyko bardzo się zmniejsza. Budowanie wartości w rodzinie to klucz do tego, aby dziecko nie sięgało po narkotyki czy dopalacze. Pamiętajmy, że nie wystarczy zapewnić dzieciom ubrania, pożywienia i dachu nad głową. Najważniejsza jest miłość, zrozumienie. Dziecko musi czuć, że zawsze może liczyć na rodziców i nawet, jeśli popełni błąd, może im o tym powiedzieć – dodaje. Ola Kowol, Patrycja Cieślak-Starowicz
na zdj. Zatrzymanie 21-latka, który posiadał przy sobie 0,5 grama metaamfetaminy - ul. Boryńska, 3 października.
brawo!!!! oby tak dalej
super w koncu tak trzymac
Brawo! Teraz kolej na wódkę i papierosy. Przez to świństwo ginie znacznie więcej ludzi.
brawo!!!!!!!!!!!!
aahaha co za żenada za 0,5 marihuany czy też amfetaminy do aresztu , toż to żenada nie sądzicie ?
nie, nie sądzimy...czyżbyś był jednym z tych wiecznie niezadowolonych?
superrrrrrr :) lepiej dać im narkotyki czy jakieś świnstwo i sie zatrują aż umrą i wtedy bedą wiedzieć inni ludzie że to może grozić innym ... i wtedy już by więcej nie zrobili ludzie czegoś takiego
Wreszcie zrobią z tym g.....! porządek!
Ogólnie dopalacze na rynku istnieją już parę lat. Nie zastanawialiście się, czemu dopiero teraz nasiliły się walki z nimi i codziennie słyszymy, że ktoś się po nich dostał do szpitala ? Podpowiem wam... Wybory się zbliżają.
Jak o mnie chodzi, to niech żrą i giną. Eliminacja najgłupszych. Szkoda tylko, że wszyscy zrzucamy się na ich leczenie.
POPIERAM- zlikwidować!
Wiecej luda zabija gorzała, papierochy i politycy wszelkiej maści. Idąc tym tropem je zlikwidować jak najszybciej.
Ciekawe, kto komu nacisnął na odcisk. Najwyraźniej ktoś z PO przejmie działkę.
I CO JA TERAZ BEDĘ ĆPAŁ ? :( :( :(
Brawo,oby tak dalej!!!!!Do robotyyyyyyyy lepiej pozno niż wcale
Nareszcie!! Nie interesuje mnie to czy to przez zbliżajace się wybory czy przez zwiększoną liczbe osób które się zatruły lub umarły. Jedno jest pewne Świetna decyzja!
I czworo chłopaczków w kiciu za całe 0,5grama ziółka. Wychodzi po 0,125grama na osobę. Czyli 24h na dołku za 0,125grama. Puść to teraz w radiu Meksykaninowi wiozącemu w bagażniku 20kilo zioła. Wyraz jego twarzy-bezcenny.
powinni zalegalizować marihuane , państwo miało by kontrole nad tym wszyskim i kase z podatków
dobrze ze to nie malezja bo nie byloby to 24 h tylko...... takze meksykancow nie ma co w to mieszac
tomek chociaż jeden coś modrego pisze,jestem za legalizacją :)
a dorośli jestesmy jak masz ochote na wódke to pij,jak wali ci potem to cierp :)
nikt nie moze nam niczego zabronic,bo jak nie bedzie mozna to sie bedzie z przyczajenia pić,jarać czy ćpać.
Legalize Marijuana!
Wolność dla konopii, konopie dla wolności!
KONIEC Z DOPALACZAMI!
i po co to...
niech biora, o to chodzi by wyniszczyli sami siebie idioci ktorzy to biora
Do jedna_banda : I po co Ci legalizacja? z nią czy bez niej i tak będziesz brał! Jedyne co Ci to da to usprawiedliwienie dla samego siebie...
Tom, idealnie to napisałeś ;)
I dodałbym do tego że jeśli nastąpiłaby legalizacja marihuany, to dużo osób zaczęłoby brać, z przeświadczeniem "przecież to jest legalne, więc zdrowe!"
Sadzić, Palić, Zalegalizować, sensi.
Dopy powinny być dawno wywalone bo wszyscy się tym trują a powinna być zalegalizowana a przynajmniej powinni znieść karalność za marihuanę. a w przeciwieństwie do dopalaczy THC nie da się przedawkować w praktyce.
Janosik jeżeli alkohol i papierosy są legalne to sądzisz że wszyscy myślą ""przecież to jest legalne, więc zdrowe!""
TOM legalizacja pomoże nie tyle w usprawiedliwieniu samego siebie co paleniu na legalu tj. chodzeniu po mieście z jointem w kieszeni i spaleniem go w spokoju, bez czajenia się za rogiem (no i w - co nie wszystkim się podoba - utrudnieniu pracy niektórym panom dla których złapanie chłopaczka z 0.5grama zioła jest kolejnym schodkiem bliżej awansu)
Jestem zwolennikiem jak najsurowszej i bezkompromisowej walki z tymi substancjami, tudzież z ludźmi, którzy je oferują innym. Tyle, że ubolewam nad tym, że musiała stać się tragedia i to nie jedna, żeby wreszcie kompetentne organa przejrzały na oczy i wzięły się do roboty.