Według policyjnych statystyk, najmniej niebezpiecznym dniem tygodnia w Żorach jest czwartek. Najniebezpieczniejszy jest piątek i sobota, i to przede wszystkim w te dni policjanci będą mieć dodatkowe służby.
Głównie na Śródmieście i Sikorskiego będą wysyłane dodatkowe patrole, finansowane z budżetu miasta. Na ostatniej sesji, radni uchwalili dodatkowe 32 tys. zł dla policji. To 2 tys. więcej, niż w ubiegłym roku. Kwota taka pozwoli na opłacenie 266 służb. Policjant, który na ochotnika zapisze się na służbę „po godzinach” w dniu wolnym od pracy, zarobi 20 zł brutto za godzinę. W zeszłym roku, w dodatkowych 30 tys. zł od miasta zmieściło się 157 służb. Teraz będzie ich więcej nie tylko ze względu na wyższą kwotę, ale także zmniejszenie wymiaru godzin takiej służby. Zamiast ośmiu godzin, będzie teraz sześć.
Dodatkowe służby kierowane są w miejsca najbardziej niebezpieczne, w godzinach od 18.00 do 24.00. Będą to piesze patrole umundurowanych policjantów. - Muszą być oni przede wszystkim widoczni, aby mieszkańcy czuli się bezpieczniej – wyjaśnia Kamila Siedlarz, rzecznik żorskiej policji. Na dodatkowe służby liczyć mogą tylko ci policjanci, którzy osiągają wyniki i wywiązują się ze swych codziennych, podstawowych obowiązków. I nie ma mowy o tym, żeby policjant, który kończy pracę o godzinie 14.00, rozpoczął dodatkową służbę tego samego dnia, np. o 18.00. Zgodnie z przepisami, między jedną a drugą służbą, potrzebna jest dłuższa przerwa.
Miejsca, w które wysyła się patrole, określane są według analiz bezpieczeństwa i porządku. - Zwiększona liczba policjantów w mieście potrzebna jest też podczas imprez, wakacji, ferii i długich weekendów – wymienia Kamila Siedlarz. W analizach ujętych jest siedem kategorii przestępstw: kradzieże mienia, kradzieże z włamaniem, przestępstwa rozbójnicze, bójki i pobicia, zniszczenie mienia, uszkodzenie ciała i wszelkie wykroczenia. Na podstawie ich częstotliwości, rejony przydzielane są do trzech stref bezpieczeństwa. Dany miesiąc przyrównuje się z ubiegłym rokiem – styczeń ze styczniem, luty z lutym, itd. Przy rozdzielaniu dodatkowych służb, brana jest pod uwagę nie tylko ilość zgłoszeń, ale także dni tygodnia i godziny, w których najczęściej dochodzi do zdarzeń. Ze statystyk ostatnich miesięcy wynika, że najmniej niebezpiecznym dniem jest czwartek, natomiast do najniebezpieczniejszych należą piątek i sobota, i to w te dni potrzebne są dodatkowe patrole. Najwięcej zgłoszeń przyjmowanych jest w godzinach od 14.00 do 22.00.
Według liczby zgłoszeń w styczniu, w najbardziej niebezpiecznej strefie I znalazła się dzielnica Sikorskiego (10 zdarzeń) i Śródmieście (7 zdarzeń). Do strefy II zaliczane są dzielnice Księcia Władysława i Powstańców Śląskich, do strefy III – wszystkie pozostałe. - Taki stan rzeczy utrzymuje się od dłuższego czasu, choć granice stref są płynne. Czasem zdarzy się, że jakaś dzielnica, np. 700-lecia, przechodzi do strefy II – mówi Kamila Siedlarz. Wbrew powszechnej opinii, os. Gwarków należy według statystyk do jednych z najbezpieczniejszych miejsc w Żorach – w pierwszym miesiącu tego roku zgłoszono tylko jedno zdarzenie w tej dzielnicy – zniszczenie mienia. W sumie w styczniu było 38 zgłoszeń i 62 wykroczenia. W porównaniu do stycznia roku ubiegłego, liczba zgłoszeń się zmniejszyła – wówczas policja odnotowała ich 45, natomiast ilość wykroczeń wzrosła o 19.
W ubiegłym roku, przy okazji konkursu na Dzielnicowego Roku, który wygrał Arkadiusz Muras, jednym z punktów ankiety było pytanie o niebezpieczne miejsca w Żorach. Na 408 głosów, takie miejsce wskazały 133 osoby. Okazuje się, że zdanie mieszkańców tylko po części zgadza się ze statystykami policji. - Większość wskazywała na okolice bliskie swego miejsca zamieszkania – podkreśla Kamila Siedlarz. 29 mieszkańców odpowiedziało, że nie czuje się bezpiecznie na os. Sikorskiego. 11 osób wymieniło park w Baranowicach, po 9 osób za niebezpieczne uznało os. Pawlikowskiego, park przy ul. Rybnickiej i os. Gwarków. 8 mieszkańców boi się przechodzić w pobliżu lokali przy ul. Boryńskiej, 7 – przez park przy Urzędzie Miasta za halą sportową, 6 – przez pola w rejonie sądu. Po 5 osób za niebezpieczne uznało pasaż na os. Księcia Władysława i ulicę Ogniową. 4 osoby wskazało na park Cegielnia, a po 2: Rynek i uliczki na starym mieście, nieoświetloną ulicę Otto Sterna i Bajerówkę, plac za szkołą w Rowniu, przejście podziemne do Auchan, Rogoźną i ul. Karola Miarki. Pojawiły się też głosy, wskazujące na zagrożenia w ruchu drogowym: 4 osoby wpisały w ankiecie skrzyżowanie al. Jana Pawła II z ul. Okrężną, po 1 osobie: skrzyżowanie przy OSP w Rowniu, objazd ul. Wodzisławską przy A-1, ul. Wodzisławską, ul. Główną i przejście dla pieszych na ul. Rybnickiej na wysokości Dywyty. Patrycja Cieślak
ahaaaa, wiec to pewnie dlatego, ze czwartki sa takie bezpieczne i nie ma nic innego do roboty, panowie policjanci stoja (glownie latem) przez pol nocy pod spinoza i wyczekuja az ktos tylko wychyli nos (nie ma przesady w tym twierdzeniu) z piwem poza prog, zeby ochlonac, czy zapalic papierosa...panowie policjanci, apeluje-troche zdrowego rozsadku i ludzkiego podejscia! to, ze ktos wyjdzie grzecznie (zaznaczam-grzecznie!) z butelka piwa metr (doslownie!) przed lokal (w ktorym jak powszechnie wiadomo w czwartki jest naprawde "goronco, goronco"), nie oznacza chyba, ze momentalnie trzeba go naskoczyc z mandatem? a swiadkiem takiej sytuacji bylem wiele, oj wiele razy...najbardziej zal mi bylo pewnego niemca, na ktorego twarzy malowalo sie ogromne zdziwienie (nawet nie zal, czy zlosc. zdziwienie), gdy policjant wypisywal mandat za wyjscie z drinkiem z lokalu...coz-na zachodzie widac postepowanie w takich sytuacjach jest troche inne..pozdrawiam wszystkich policjantow, ktorzy poza statystykami i regulkami widza tez czlowieka.
do miki: niech sie niemiec dziwi ale jest w polsce i musi przyjac nasze warunki. jak sie nie podoba wypad do domu!
Niech chodzą i pilnują bo kołpaki kradną w Żorach,wiecej patroli yeee
chyba jeszcze nie ma tych patroli bo mi w nocy z piątku na sobotę, mienie z parkingu skradziono. choć i tak złodzieje pewnie poczekali do 24-tej żeby było "bezpieczniej.