Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 1 na Kleszczówce włączyli się z Muzeum Miejskim w ogólnopolski projekt „Katyń...ocalić od zapomnienia”. W sobotę odbędzie się w szkole uroczystość z okazji 70-lecia zbrodni katyńskiej. Głównym punktem programu będzie zasadzenie dębu na cześć jednej z ofiar – Nikodema Sobika.
Na uroczystość zaproszono córkę zamordowanego oficera, Mirosławę Krzywiźniak i jego wnuka, aktora z Legnicy – Sławomira Krzywiźniaka. Kapitan Nikodem Sobik osadzony został w obozie w Starobielsku, NKWD zamordowało go w Charkowie. Drzewo jego imienia, będzie jednym z 21 473 dębów, jakie w tym roku posadzone zostaną w całej Polsce. Pomniki symbolizować będą ofiary zbrodni sprzed 70-ciu lat.
Imprezie towarzyszyć będzie wystawa. Zobaczymy na niej prace, przedstawiające m.in. sylwetki 13 ofiar obozów w Starobielsku, Kozielsku i Ostaszkowie, związanych z Żorami, zdjęcia obozów, miejsc pamięci, plakaty, wycinki prasowe o kwestii przyznania się Rosjan do popełnienia zbrodni. Wystawę będzie można oglądać w szkole przez trzy dni, po czym 13 kwietnia trafi do Muzeum, gdzie potrwa do połowy maja.
Na 12 kwietnia, zaplanowane jest złożenie kwiatów pod pomnikiem przy komendzie policji. Obchody okrągłej rocznicy kaźni katyńskiej rozpoczną się o 20.00. - W tym roku uczcimy pamięć ofiar w sposób szczególny. Brygada szturmowo-desantowa z Gliwic utworzy szpaler i odda salwę honorową. Na ten czas zablokujemy ruch samochodowy w ul. Wodzisławskiej. Na wzór zeszłorocznych obchodów wybuchu II wojny światowej, zapalimy pochodnie – zapowiada Dorota Marzęda, rzecznik magistratu.
W 1940 roku stalinowskie NKWD zamordowało policjantów i oficerów Wojska Polskiego. Wśród nich byli żorzanie i osoby związane z naszym miastem – komendant województwa śląskiego, starszy przodownik Józef Szarowicz, starszy posterunkowy Jan Ćwięczek, Franciszek Misała, posterunkowy Jan Herman, Jan Kuczera, Józef Pawlas, Józef Zimończyk, kapitan rezerwy Nikodem Sobik, podporucznik rezerwy Ryszard Goliasz, podporucznik rezerwy Karol Juszkiewicz, porucznik Józef Majka (nauczyciel liceum im. Karola Miarki) i starszy przodownik Józef Pilich. Patrycja Cieślak
Brawo dla szkoły! Tak należy czcić pamięć ludzi zasłużonych dla miasta i kraju. A może władze miasta pomyślą o wyznaczeniu terenu na żorski "Park pamięci". Niech dzieci posadzą tam drzewa, które nazwą imieniem lokalnych bohaterów. Od czego są radni? Jak dotychczas zabiegają o nasze głosy przed wyborami lub prowokują durnymi uchwałami o znoszeniu jednych nazw ulic na inne (ich zdaniem słuszniejsze). Piszę tu mając na myśli "wyczyny" radnego Domańskiego. Mam nadzieję, że wśród radnych znajdują się też rozsądnie myślący, a nie oszołomy chcące za wszelką cenę czymś się miastu przysłużyć. Ale czy naprawdę zmiana nazwy ulicy sprawi, że życie w Żorach stanie się lepsze?
Szkoła na Kleszczówce daje pomysł i przykład, że czcić bohaterów można z pożytkiem dla wszystkich. Dzięki dzieciaki i Wasi mądrzy nauczyciele!Dalej tak trzymać, a wyrosną z Was mądrzy, nie zaślepieni nienawiścią ludzie!!!
Szkoda, ze o pewnym nauczycielu historii....nie można tak ładnie powiedziec, bo niestety wazniejsza dla niego jest fucha radnego, niz prawda historyczna....ktorą pamietaja prawdziwi żorzanie i przekazują potomnym , a nie ci........przyjezdni, których zwykle nazywamy gorolami i wszystko jasne w tym temacie (dla Górnoślązaków)
Zgadam się z pierwszą częścią wypowiedzi Mieszkanki Żor - racja, że poprzez zmianę nazwy ulicy nie będzie się w Żorach żyło lepiej.
Idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć, że od posadzenia drzewa pamięci też nie będzie się żyło lepiej...
Co do wypowiedzi miłłego, to jest żenująca - jak można mówić o "gorolach" w Żorach, podczas gdy hanysów tu jak na lekarstwo.
Wracając do nazwy ulicy: Augustyn Biskup reprezentował "władzę" którą namaścił Stalin - człowiek, który podpisał wyrok śmierci na oficerów z Katynia... i to chyba wystarczy do zmiany nazwy.
Miłłły jak zwykle pisze bzdury...zakompleksiony pewnie biedaczek jest...zamiast ulicy AB stwórzmy ulicę Jana Delwoicza to żywy pomnik...to wszak wielki Żorzanin :(
W tak błogosławionym miescie pomniki staną się wizytówką -- proponuję następne np. pomnik suki czarneckiego następny to pomnik ofiar Afganistanu..Kraj w stanie wojny to i pomnik za walczących winien stanąć , oraz pomnik walczących kiboli.....
Przynajmniej z tej okazji moglibyśmy sobie dać spokój z osobistymi wycieczkami pod adresem nielubianych adwersarzy. Bom mam wrażenie, że komentatorom tu nie o historię chodzi i pamięć zamordowanych tylko, żeby przywalić przeciwnikowi.
PSZEPRASZAM -- RAZ /PUTIN ..