Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Środa, 13 listopada 2024 r.  Imieniny: Benedykta, Mikołaja, Stanisława

Człowiek, który uratował chłopca

17.02.2011

Krzysztof Kucięba z Czerwionki-Leszczyn 14 stycznia uratował 11-letniego Gabrysia, który wpadł do stawu Papierok przy ul. Kłokocińskiej po tym, jak załamał się pod nim lód. Dziś w Urzędzie Miasta prezydent Waldemar Socha wręczył bohaterowi nagrodę, o którą zawnioskował komendant policji Sławomir Sałbut.

Feralnego dnia pan Krzysztof, kierowca ciężarówki, kończył po południu pracę i wraz z kolegą zjeżdżał już do firmy. Nagle zobaczył przemokniętego chłopca, który wybiegł na ulicę, by zatrzymać samochód. Mieszkaniec Czerwionki natychmiast stanął. Przerażony nastolatek prosił o pomoc. Jego kolega tonął w lodowatym stawie.

Był pierwszy dzień ferii zimowych – chłodno, nieprzyjemnie mżyło. Korzystając z wolnego, trójka dzieci, w tym dwóch braci, wybrała się nad zamarznięte jezioro. – Nudziło nam się i chcieliśmy się pobawić. Weszliśmy na lód, żeby się poślizgać. W pewnym momencie pękł i wszyscy wpadliśmy do wody. Było głęboko, zakrywało nas – opowiada najstarszy, 16-letni Kamil Orszulik, brat 13-letniego Konrada. To właśnie on zdołał się wydostać i pobiegł po pomoc. – Wyciągnąłem też brata i obaj próbowaliśmy ratować kolegę. Ale Gabryś odpłynął za daleko, około dziesięć metrów od brzegu… Mimo szoku i dramatycznej sytuacji, Kamil wykazał się rozwagą i przytomnością umysłu. Pobiegł w stronę ulicy, by sprowadzić pomoc. Pierwszy zatrzymany kierowca zignorował prośbę zziębniętego, roztrzęsionego chłopca. – Zadrwił ze mnie i zaśmiał się. Odjechał… Kolejną osobą, którą zatrzymał Kamil, był Krzysztof Kucięba.

Pan Krzysztof nie zastanawiał się ani chwili. Biegiem ruszył w kierunku stawu. W połowie drogi przypomniał sobie o pasie do spinania towaru, po który wysłał chłopca do samochodu. Sam wczołgał się na kruchą taflę lodu, która się jednak załamała i musiał wyjść na brzeg. Jak mówi, nie bał się. – W takim momencie nie myśli się o strachu. Po wyjściu z wody, zadzwonił na policję, zaraz potem wrócił Kamil z paskiem. Gabriel Suseł był już daleko od brzegu. Skostniały, nie był w stanie płynąć. Krzysztof Kucięba zarzucił w jego stronę pasek, położył się na brzuchu i przytrzymywany przez kolegę za nogi, wysunął się najdalej, jak mógł. Gabryś został wyciągnięty na brzeg. Wychłodzony, z temperaturą ciała 31 stopni, trafił do szpitala, gdzie spędził kilka dni. Żadnemu z chłopców nic się nie stało.

Dzisiejsze spotkanie przebiegło w atmosferze wdzięczności i wzruszenia. Prezydent Socha pogratulował panu Krzysztofowi odwagi. – Mało kto jest w stanie ryzykować własne życie, by ratować drugą osobę. To niezwykle bohaterski czyn. Mamy chłopców – Agata Suseł i Violetta Orszulik - nie kryły łez. – Jest pan dla nas bohaterem. Gdyby nie pan, nie wiadomo, jak by się to wszystko skończyło. Dziękuję, że uwierzył pan mojemu synowi, gdy prosił o pomoc. Będziemy wdzięczne do końca życia. Obie panie wyraziły żal wobec kierowcy, który zignorował wołanie Kamila. Do dziś pamiętają tamten straszny dzień i tragiczne chwile. – Dzieci były w szoku. Mój Kamil cały czas płakał i mówił: „mamuś, czemu ja nie podpłynąłem do Gabrysia. Dlaczego go nie wyciągnąłem…” – wspomina pani Orszulik. – Mam nadzieję, że będzie to dla was przestroga – zwrócił się z kolei do chłopców komendant Sałbut. – Tak. To nauczka do końca życia – z przekonaniem stwierdził Kamil. Chłopcy obiecali, że będą już korzystać tylko z prawdziwego lodowiska. Patrycja Cieślak-Starowicz
 

Od lewej: Krzysztof Kucięba, Konrad Orszulik, Kamil Orszulik i Gabriel Suseł.

 

 

 

Zdjęcia tuż po wypadku (Remigiusz Sitko):

 


Komentarze:
~Marcin 43 (2011-02-18 08:04:35)

no nie zla historia taki bohater to skarb szkoda ze nie ma wiecej takich ludzi jak pan Krzysztof no a ten Kamil dobrze ze wyszedl jakos z tej wody i wyciagnol barata i dobrze ze pobiegl po pomoc naprawde dobrze pomyslal

~... (2011-02-18 09:05:13)

pan który sie NIE zatrzymał popełnił wykroczenie:
Art. 162. KK
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.

~martinez (2011-02-18 09:35:38)

cytujesz KK a nie KW, więc jest to przestępstwo a nie wykroczenie

~malenki (2011-02-18 16:22:43)

Czy matki dostały jakieś KARY , że NIEDOPILNOWANIE swoich SYNALKÓW?

~matka synalka!!! (2011-02-18 17:14:13)

Tak dostałam karę !!! Musiałam dziennie mieszać bigos łokciem w urzędzie miasta :/

~malenki (2011-02-18 17:50:25)

Miasto wam daje mieszkanka, miasto je wyposaża w media, a wy nawet nie potraficie upilnować własnego dziecka, a na dodatek głupkowate żarty się trzymają pani matkosynalka, czy niczego was ta prawie tragedia nie nauczyła!!!!

~do malenkiego (2011-02-18 22:45:42)

cwel zawsze cwelem

~malenki (2011-02-19 07:48:42)

Ależ nie musiałeś się ujawniać ze swoimi skłonnościami.....

~mark (2011-02-19 08:43:40)

Dziękuję w imieniu żorzan za uratowanie chłopca...

~jana (2011-02-19 09:05:15)

gratuluję odwagi panu Krzysztofowi

~mario (2011-02-19 17:55:09)

Dowiedziałem się, że dostał zegarek i 2 książki coza paranoja !!!! pewnie jeszcze sami je dostali lub znalezli pod koszem. WSTYD dla miasta WSTYD

~maryjan (2011-02-20 09:43:22)

Szkoda, że mu tego auta nie zapylili jak poleciał go ratować...ciekawe...do konca życia by tego nie odrobił!!!!

~mark (2011-02-20 13:52:47)

Odwaga, męstwo, bohaterstwo ... tego się nie da kupić... Pan Krzysztof nie dokonał tego czynu dla sławy i pieniędzy...
Zegarek jest ok - to pewien symbol...
Przeciez życie jest najważniejsze, a Ty tu piszesz o jakimś "zapyleniu" auta ...
Jeszcze raz: Dziękujemy Panu.

~~~~ (2011-02-20 17:14:38)

brawo za odwage widac ze pierwszy pan ktory sie zatrzymal byl 100% facetem zenada albo nie umial plywac zal!!!

~izka (2012-01-05 11:51:10)

a gdzie matki były w tym czasie co;w domu ploty kawka to robią baby z gwarków


Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE

sonda

wszystkie

Za co doceniasz Żory?

newsletter

Chcesz być na bieżąco zapisz się!

Twój adres e-mail:

© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"