Wierni, którzy w poniedziałek 7 maja, wchodzili do żorskiego kościoła pod wezwaniem św. Filipa i Jakuba zauważyć mogli kilku mężczyzn przesuwających po kościelnej posadzce tajemniczo wyglądające urządzenie.
Jak się okazało, na zlecenie żorskich muzealników przeprowadzano tam badania georadarowe. Pracowników specjalistycznej firmy nadzorował Jan Delowicz z Muzeum Miejskiego.
- Z opracowań historycznych wiemy, że kiedyś pod kościołem znajdowały się krypty, w których chowano dawnych żorzan – mówi inny muzealnik, Tomasz Górecki. - Jeszcze przed stu laty można było do nich wejść.
W czasie walk o Żory w końcu II wojny światowej świątynia została zbombardowana i legła w gruzach. W czasie jej odbudowy w kościele położono nową posadzkę i wejścia do krypt zniknęły
- Badania georadarowe powinny pomóc nam w ustaleniu liczby krypt i ich lokalizacji – mówi Tomasz Górecki. - Być może uda się też ustalić, czy krypty zostały w całości zasypane gruzem, czy tylko zamurowano wejścia do nich.
To czy muzealnikom rzeczywiście uda się odnaleźć dawne krypty pod żorskim kościołem okaże się dopiero za jakiś czas, po opracowaniu wyników badań. A może kościelne podziemia odkryją jeszcze jakieś inne tajemnice? red.
Zdjęcia: Andrzej Żabka