- Sukces w 50 procentach zależy od pilota, w 25 od kierowcy i tyle samo od auta – wyliczają Łukasz Groborz i Michał Kula, którzy od zeszłego roku startują w rajdach samochodowych z Automobilklubu „Ślązak”.
Młodzi rajdowcy znają się od podstawówki, chodzili do jednego gimnazjum. Ich długoletnia przyjaźń opiera się na wspólnej pasji, jaką jest motoryzacja. Łukasz zawsze z zainteresowaniem słuchał, co właśnie reperuje w garażu jego kolega – dziś blacharz z zawodu, którego on z kolei wprowadzał w tajniki motosportu. Łukasz, który najpierw tylko kibicował, pasją do rajdów zaraził Michała. Decyzja, by startować w zawodach, była spontaniczna. Wybór samochodu padł na Fiata 126p. - w głównej mierze ze względu na kwestie finansowe. - Maluchy są tanie, można je modyfikować i naprawiać samemu, co nie wymaga wysokich nakładów pieniężnych. Poza tym to rzadkie, kultowe wręcz samochody – podkreślają panowie.
Co drugi rajd zamieniali się miejscami. - Każdy z nas chciał siedzieć za kierownicą – śmieją się. Łukasz wspomina, że gdy on prowadził, zawsze trafiał na deszczową pogodę, z czego, nie ukrywa, bardzo się cieszył. - Gdy pada, jest ślisko, pogarszają się warunki na trasie. Jednocześnie rośnie adrenalina, emocje sięgają zenitu. Można pokazać umiejętności, udowodnić, na co tak naprawdę nas stać – mówi. - O to właśnie w tym wszystkim chodzi – zgadzają się obaj. - Tu trzeba być gotowym na wszystko. Podczas rajdu kierowca i pilot muszą się uzupełniać. Gdy pilot czyta kolejne etapy trasy, kierowca po kolei, zgodnie ze wskazówkami, wyobraża sobie jazdę i zapamiętuje, na co zwrócić szczególną uwagę. - Pilot powinien właściwie lepiej znać trasę, niż kierowca – stwierdza Michał Kula. - W pięćdziesięciu procentach sukces zależy od niego. Jak na debiutantów, osiągnęli już wiele – w jednym ze startów zajęli czwarte miejsce, dwukrotnie też udało im się wywalczyć piątą pozycję.
Po kilku rajdach, Łukaszowi okazyjnie udało się kupić w lipcu własnego malucha. Chłopcy zdecydowali się rozdzielić. Mimo że startują oddzielnie, nadal stanowią zgraną ekipę. - To jest przyjacielska rywalizacja. Wzajemnie się mobilizujemy i wspomagamy – zapewnia Łukasz. Jeden uczy się od drugiego. - Doświadczenie zdobywamy cały czas – przyznaje Michał. Z rajdu na rajd popełniają coraz mniej błędów. Z początku nie wiedzieli, jak przygotować auto czy plan trasy. Teraz już nie sprawia im to problemu. Zeszłoroczny sezon minął im stosunkowo bezpiecznie, nie licząc małego wypadku w Marklowicach, gdzie Michał swoim „maluszkiem” staranował płot przy jednej z posesji. - Okazało się, że ogrodzenie i tak było do remontu, więc właściciel nie robił problemów w kwestii materialnej – mówi rajdowiec. Niestety, ucierpiał też samochód – do wymiany był cały przód, maska, zderzak i błotnik. - Bardzo pomógł nam wtedy pan Ireneusz Łasa, który sholował na lawecie auto do Żor (o panu Ireneuszu i jego ojcu pisaliśmy w lutym – czytaj: Z trasy na rajd - przyp. red.). Na następny rajd, który miał odbyć się właśnie w Żorach, Michał zdążył przygotować samochód w kilka dni.
Chłopcom kilkakrotnie kibicował podczas startów młodszy, 16-letni brat Michała, który również interesuje się rajdami. Często towarzyszy im ojciec Łukasza. W zawodach zorganizowanych w Żorach, zasiadł nawet na miejscu pilota. Łukasz nadal nie ma stałego pilota - szuka dobrego, odpowiedzialnego wspólnika. - Może odważy się jakaś dziewczyna – uśmiecha się. Tegoroczny sezon rajdowy klubu „Ślązak” rusza początkiem kwietnia. Zawody w Żorach odbędą się, podobnie jak w ubiegłym roku, 11 listopada. Patrycja Cieślak-Starowicz
zdj.: arch. prywatne
Od lewej: Michał Kula i Łukasz Groborz.
no panowie OGIEŃ NA TŁOKI!!!
Bokiem synki bokiem :) Powodzenia
Łukasz kolega z podstawówki ;D Gratuluję! Super ! Podoba mi się to ! Sama był została pilotką hihihihi. Pozdrowienia chłopaki i POWODZENIA !
Brawo , do zobaczenia w Rybniku. Żorska Grupa Rajdowa rulezzzz....
Koledzy trzymać tak dalej !!!
Życzę Wam gumowych drzew i oby jak najmniej starć ze płotami :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki sąsiedzie :))
słyszołech ze już 17 kwietnia nowo ekipa bedzie zwijać asfalt w rybniku, byda z wami synki!
Czy mnie dobrze słuchy doszły, że było podium? Gratulacje chłopcy! Może coś napiszecie ciekawego do Gazety, czekamy na reportaż.