...I jak głosiło hasło - tak też się stało. W noc, w którą mróz zarumieniał niejedno lico, a śnieg pod nogami chrupał, pod sztandarem wspólnej zabawy zjednoczyła się społeczność żorska.
A sloganów nawołujących do przedniej imprezy było co rusz, co krok:
"Kobiety na traktory". I nie chodziło o ich wymianę "za".
Stając przy barku człowiek zmagał się z dylematem: dopijać, czy donosić?
Jak widać - "seta" prawdy w haśle tkwi. Od samego patrzenia można rozstroić sobie wzrok.