Baza firm

Ogłoszenia

Auto salon

Kino

Konkursy
Niedziela, 22 grudnia 2024 r.  Imieniny: Honoraty, Zenona

Bohaterzy nagrodzeni

30.12.2011
Bohaterzy nagrodzeni

Miejska policja, pogotowie i stowarzyszenie „Bezpieczne Miasto” uhonorowały dziś, w ostatni piątek 2011 roku, trójkę żorzan za odwagę i poprawę bezpieczeństwa w naszym mieście. Po raz pierwszy bowiem w Komendzie Miejskiej Policji wręczono statuetki zasłużonego mieszkańca Żor dla tych, którym nie jest wszystko jedno.

Marcelina Szkołda, Lucjan Łomża i Łukasz Burdejny – to trójka bohaterów naszego miasta mijającego roku, którzy zareagowali na przestępstwo, wandalizm i ratowali innym życie. - Dziękujemy Wam w imieniu mieszkańców. Wasze przykłady budują dobrą praktykę pomocy, dobre przykłady ochrony zdrowia i mienia w Żorach - gratulowała całej trójce p. Weronika Pawlicka-Jaworska, prezes stowarzyszenia „Bezpieczne Miasto”. Z kolei komendant żorskiej policji, mł. insp. Sławomir Sałbut, wręczając wyróżnienia podkreślił, że w ten sposób honorowana jest nietuzinkowa postawa, łamiąca znieczulicę na zło dziejące się obok nas. - Nie mylmy z donosicielstwem ochrony czyjegoś mienia, złapania na gorącym uczynku przestępców, okradających ludzi z dorobku ich życia, czy wreszcie ratowania komuś życia – zaznaczył mł. insp. Sałbut. Natomiast kierownik żorskiego pogotowia ratunkowego, Robert Ostrowski zwrócił uwagę na znaczenia szybkiej reakcji, przełamania lęku w udzielaniu pomocy człowiekowi, którego życie zawisło na włosku. - Ludzie czasami się boją podejść do krwawiącej lub nieprzytomnej osoby, potrzebującej natychmiastowej pomocy. Tymczasem to właśnie od tej odwagi zależy czyjeś życie – podkreślił szef żorskiego pogotowia.
Kim jest trójka naszych bohaterów?
Marcelina Szkołda z Baranowic statuetkę i nagrodę zasłużonego mieszkańca Żor w 2011 roku otrzymała za odwagę złapania na gorącym uczynku „fałszywego wnuczka”. W listopadowy wieczór ktoś zadzwonił do niej i podając się za jej wnuczka poprosił o pomoc, oczywiście w formie pieniężnej. Pani Marcelina zorientowała się, że to nie jej wnuczek, bo „nie godoł po naszymu ino mówił”. Zamiast więc pójść do banku po pieniądze zaalarmowała policję. Gdy przestępca zadzwonił drugi raz, tak pokierowała rozmową i tak długo wyjaśniała mu drogę, gdzie mieli się spotkać, że policjanci zdążyli podjechać i złapać go na gorącym uczynku. - Nie wiedział kaj iść. Miał się ze mną spotkać pod kapliczką Matki Boskiej a stanął pod przydrożnym Krzyżem i tam go złapali – opowiada pani Marcelina, nie kryjąc jednocześnie współczucia dla przestępcy. - Teraz mi żal tego chłopca, bo przecież jego też tylko w to wrobili – mówi. „Fałszywy wnuczek”, bowiem zeznał podczas przesłuchania, iż tylko był wynajęty przez dobrze zorganizowaną szajkę, a ową „pracę” dostał dosłownie z ogłoszenia prasowego. O wyczynie pani Marceliny wiedzą już całe Baranowice. – Ksiądz nawet z ambony mówił, ale nie wiem co, bo mnie na tej mszy nie było – śmieje się bohaterska żorzanka.
Lucjan Łomża z Kleszczówki bohaterem został łapiąc miesiąc temu wandali smarującym spreyem po ścianie jednego z odnowionych bloków na ZWUS-ie. Był akurat na spacerze, po obiedzie u mamy. - Najbardziej wkurzyło mnie, że robią to w biały dzień. Dwóch złapałem, ale trzech uciekło. Od razu się przyznali, że są kibicami „Górnika” i tylko zamalowują napisy tych z „Ruchu” - opowiada pan Lucjan. Policjantom przekazał złapaną dwójkę „spreyarzy” wraz z całym osprzętem.
Z kolei najmłodszy z nagrodzonych, Łukasz Burdejny uratował życie rowerzyście potrąconemu przez TIR-a kilkanaście dni temu na ul. Wodzisławskiej. Wielki ciągnik siodłowy z naczepą przez 100 metrów ciągnął pod sobą rowerzystę. 28-letni Łukasz widząc co się dzieje jako jedyny zatrzymał swoje auto, wybiegł i wyciągnął rowerzystę spod ciężarówki. Przytrzymał głowę i okrył go swoją kurtą. Zaalarmował żorskie pogotowie i sam następnie pomagał przybyłym ratownikom w ratowaniu życia potrąconemu. Wie co robić, bo przez 5 sezonów był ratownikiem na żorskim basenie. - Parę osób już wyciągałem z wody i im pomagałem. To nie był pierwszy raz, gdy zareagowałem. Taka pomoc to przecież coś naturalnego, każdy by tak zrobił, ja po prostu byłem tam tylko pierwszy – skromnie opowiada pan Łukasz.
Nikt z całej trójki nie czuje się bohaterami. Zgodnie mówią, że zrobili tylko to co było naturalnym odruchem. Żorska policja, pogotowie i stowarzyszenie „Bezpieczne Miasto” zapowiadają, że już co roku będą przyznawać nagrody bohaterskim mieszkańcom Żor. Po części oficjalnej przy herbatce, kawie i pysznych ciastach już na luzie trójka wyróżnionych z komendantem policji, szefem pogotowia i prezesem „Bezpiecznego Miasta” rozmawiała, żartowała i wspominała szczegóły swoich „akcji”. DeKo fot: KMP w Żorach

Nagrodzeni bohaterowie wraz gospodarzami uroczystości. Od lewej: Łukasz Burdejny, Robert Ostrowski - kierownik żorskiego pogotowia, Marcelina Szkołda, Weronika Pawlicka-Jaworska - prezes "Bezpiecznego Miasta", mł. insp. Sławomir Sałbut - komendant żorskiej policji, Lucjan Łomża.

Babcia Marcelina Szkołda (pierwsza z lewej) nie dała zwieść się fałszywemu wnuczkowi.

Łukasz Burdejny (w środku) ruszył ratować życie potrąconemu rowerzyście.



Aby dodać komentarz musisz się zalogować!

Nie masz konta? - zarejestruj się


© 2006-2024 Fundacja Sztuka, Gazeta Żorska  |  e-mail: gazeta@gazetazorska.pl, portal@gazetazorska.pl           do góry ^
Industry Web Zarządzaj plikami "cookies"