Przy zabezpieczaniu niezamieszkanego domu przy ul. Murarskiej 9 pracowali dziś strażacy. W piątek powiatowy inspektor budowlany został telefonicznie powiadomiony o obsypującym się z budynku tynku i cegłach, zagrażających przechodniom. Remontem domu nie ma się kto zająć, bo ostatni właściciel zmarł w 1937 roku, a spadkobiercy nie zgłosili się do dziś...
- Naszym zadaniem jest usunięcie odstających i niebezpiecznie zwisających fragmentów elewacji i ściany oraz uprzątnięcie gruzu – wymienia Marek Zdziebło, rzecznik żorskiej straży pożarnej. To nie pierwsza interwencja strażaków w budynku przy Murarskiej. Pusty, zamurowany dom od lat stanowi zagrożenie. - Kiedyś strażacy rozbierali kominy, bo odłamki staczały się z dachu na chodnik. Sypały się też dachówki – wspomina Andrzej Brocki, inspektor nadzoru budowlanego. Obowiązek zabezpieczenia domu spoczywa na właścicielu. Problem w tym, że nie żyje on od 74 lat. - Złożyłem w sądzie wniosek o ustalenie spadkobierców – mówi Andrzej Brocki i zapowiada, że odnalezienie prawowitego właściciela trochę potrwa – Sprawa może ciągnąć się rok, a nawet dłużej – mówi. pc-s
Może pan Brocki by powiedział, kto od czasu śmierci prawowitego właściciela administrował tym budynkiem. Bo przecież nie stał pusty, jeszcze kilka lat temu mieszkali w nim ludzie.
Czy to aby nie ZBM?
I kolejna, jedna z ostatnich zabytkowych kamieniczek na tej ulicy, idzie w cholerę. Oczywiście winnych brak, prawda?
Owszem, przejęcie budynku przez miasto w wyniku braku spadkobierców trochę trwa, nawet kilka lat. Ale przecież o tym, że ich nie ma jakieś miejskie słuzby musiały chyba wiedzieć od dawna? czemu tej procedury nie wszczęto choćby 10 lat temu? Tak żeby można było kamienicę pochodzącą z pocz. XIX wieku wyremontować?
Przecież prezydent Socha tyle razy mówił że Murarska to dla niego taka żorska złota uliczka? ;)
Do obserwatora:
Zamurowane okna z pustakami świadczą o tym, że obiekt prowizorycznie został zabezpieczony najprawdopodobniej przez miejski ZBM.
przynajmniej chłopaki z JRG mieli co robic a nawiasem mówiąc kto poniesie koszty "interwencji"PSP,no i kto byłby odpowiedzialny jakby w tym czasie wyazył sie wypadek np w Roju na autostradzie...
Taka akcja jest płacona z UM, a w Roju nie ma jeszcze otwartej AUTOSTRADY
Pozdrawiam chłopaków z JRG II ZMIANA :D
przyspieszyć remont to i spadkobiercy się znajdą... Jest jeszcze inna możliwość ---- ogłosić , ze obiekt może służyć jako BAR PIWNY i chętnych będzie długa kolejka ... / smakosz /....
Beznadziejni urzędnicy.Przecież same niezapłacone podatki od nieruchomości od wojny , wraz z procentami powinny obciazyć hipotekę nieruchomosci , wiec na pewno przerosły wartosć tej budy.Szkoda gadać.
kolejny zabytek znika z żor, ta ulica to dziś ulica burdelowa, bo po za wspomnieniami o sexshopie to istny burdel z tandetnymi domkami stawianymi w latach 90-tych w miejscu tych zabytkowych. Nie oszukujmy się nie ma już starych żor!
A co Ci tak się o Roju przypomniało??Jakby się coś Ryjo de ja Mordo stało w tym czasie,to może by se"Rojoki" wreszcie wyjechaly do akcji.. ;)
Tym żukie,?
@olo
sexshop dalej tam jest, tylko na placyku przy kapliczce.
@ proponuję
Gadanie Brockiego to ściema. Przez te wszystkie lata za komuny administratorem były miejskie instytucje komunalne i pewnie były przeświadczone, że to ich. Tak było z rozebraną kamienicą kawałek dalej.
Pytanie: kto zdecydował, by zamurować okna i zostawić budynek, żeby niszczał, nie wszczynając żadnej procedury przejęcia przez miasto. Co, PINB czy UM nie wiedzieli że nie ma właściciela? choć i to jest mozliwe patrząc na to co wyprawia pan Brocki...
Bo stare budy powinno się wyburzać. Raz, na dobre. Na pewno znalazł by się nie jeden chętny na działkę w centrum.
Tak i postawiłby sobie takiego kolejnego koszmarka, jakie tam teraz obok powstają.