Zdziwili się mieszkańcy budynków przy Rynku po stronie kościoła zielonoświątkowego, i właściciele mieszczących się w nich sklepów i biur, którym Tauron obiecał, że w czwartek od rana będzie już prąd, po tym ja w poniedziałek, wtorek i środę od rana do 15.00 nie było go i już.
Podobno, na którejś z rynien ktoś widział karteczkę z ostrzeżeniem o przerwie w dostawie energii. Niektórzy próbowali sobie jakoś pomóc i ciągnęli prąd kablem podpiętym do gniazdka życzliwych sąsiadów, np. w restauracji albo w biurze turystycznym. Byle do rzeczonego czwartku.
Cóż z tego, gdy dziś o 11.00 znowu prąd wyłączono – tym razem wszystkim na Rynku, na Klimka, na Szeptyckiego, w Urzędzie Miasta i na dworcu autobusowym. Po kilku nerwowych telefonach, udało nam się ustalić, że to z powodu awarii. Podczas robót ziemnych w ul. Męczenników Oświęcimskich operatorowi koparki udało się rano przeciąć kabel. Gdy na miejsce zdarzenia dobiegł nasz fotoreporter, powiedziano mu, że ekipa elektryków już jedzie. Ale o 13.20 prądu jeszcze nie było. Nic tylko wyć. Toteż, tak jak zapowiadano od tygodnia zawyła syrena alarmowa, ale tylko na próbę... . jc
Zdj. Andrzej Żabka