Archiwum
Rozkłady
Pogoda
Kontakt
A Niemcom zaciął się karabin...
Żorzanie tłumnie stawili się w sobotę, 15 sierpnia, w parku Cegielnia, na obchodach 70. rocznicy Wojny Obronnej w Żorach.
Najważniejszym punktem imprezy była rekonstrukcja historyczna obrony Żor z 1 września 1939 r. Planowo bitwa miała rozpocząć się o godz. 15.00. Tymczasem minęło pięć minut, dziesięć... Wszyscy czekali w napięciu na walczących, a tu nic. Jak się później okazało, Niemcom...zaciął się karabin maszynowy. Sytuacja została jednak opanowana i po ok. 20 minutach rozpoczęła się bitwa, którą – zgodnie z prawdą historyczną, żorzanie niestety przegrali.
Wszyscy obecni na sobotniej imprezie, byli pod wrażeniem oprawy, o którą zadbało Muzeum Miejskie i Żorska Grupa Operacyjna. Na polu bitwy znalazły się autentyczne militaria, m.in.: działo Schneider 75 mm, czołg PZKW II, granatnik, strzelający CKM patrol konny, motory z MG 34 mm oraz PAK 36 mm – po stronie niemieckiej. Walczący mieli na sobie mundury z 1939 r. - Nie dopisali niestety członkowie Bractwa Kurkowego, którzy obiecywali wziąć udział w bitwie – mówi Tomasz Górecki z Muzeum Miejskiego. - Stawił się jedynie Bogusław Gryta, który uratował honor Bractwa i walczył jako powstaniec. Świetnie natomiast spisali się harcerze, którzy odtwarzali swoich wojennych poprzedników i chłopaki z OSP Rowień, gaszący płonące zabudowania. Użyli do tego autentycznej, przedwojennej sikawki konnej.
Dodatkowo można było przejechać się pojazdem bojowym, obejrzeć uzbrojenie i umundurowanie, a jeśli ktoś zgłodniał, mógł się posilić kiełbaską z grilla lub żołnierską grochówką. Dzień wcześniej wojskowy samochód jeździł po mieście, zapraszając do udziału w imprezie. Można było odnieść wrażenie, że to faktyczne ostrzeżenie przed zbliżającą się wojną. Obchody były bardzo udane, być może w przyszłości Muzeum Miejskie będzie organizować więcej takich imprez – oczywiście, jeśli znajdą się na to fundusze. Ola Kowol, zdj. Adam Karaś
SUPER !
Sprawa jest dziwna i kontrowersyjna. Po pierwsze cieszy fakt, że młodzieżiez pamięta o ważnych datach i wydarzeniach. Z drugiej jednak strony, znając opwiadania np. mojej babci dotyczących tych strasznych wydarzeń, obawiam się, że kiedy w sobotę wysadzano w powietrze, palono i walono z karabinów, niejednemu starcowi serce krwaliło (o ile mało co nie stanęło).
Myślę,że mój przedmówca podpisany ~jo stanowczo przesadza w swojej krytyce inscenizacji.Twórcy mieli na celu nie wywołanie u ludzi pamiętających ten dramatyczny dzień bólu,lecz oddanie czci bohaterom tamtych wydarzeń.Wiadomo,że nie jednej starszej osobie zakręciła się w oku łezka na wspomnienie tamtego dnia,ale tak jak wcześniej napisałem krytyka przedstawiona w komentarzu powyżej jest dla mnie podyktowana nie troską o ludzi starszych,lecz po prostu przejawem wrodzonej tendencji do przysłowiowego pchania palca między drzwi przez ~jo.
O II wojnie i jej ofiarach powinno się pamiętać, ale nie wolno z tego robić święta !!!
Ciekawe czemu nikt nie ma obiekcjii takich jak powyżej przy okazji pokazów walk rycerskich. Przy takich wojnach husyckich, to druga wojna światowa sie nie umywa jeśli chodzi o okrucieństwo.
Wiec albo, albo...
Hmm podobno ze 40 lat temu grasował w okolicy seryjny morderca (Marchwicki)....kurcze zrobicie też z tego "święto" ? Jakiś pokazik? "Świąteczna wizja lokalna"? Akademia??
Panie maruda. Impreza w Zorach byla zorganizowana w ramach Swieta Wojska Polskiego przypadajacego na ten wlasnie dzien. W ramach tej imprezy zostala zorganizowana rekonstrukcja potyczki stoczonej pod Zorami w 1939 roku ztoczonej przez Wojsko Polskie z Wehrmachtem.
taaaaaaaaaaaaaaaa a ruscy potem ostrzeliwali gratis, na co dowody znajdowane są co jakiś czas jak się odkrywa ziemię......dalej pytam: po co z tego robić aż święto??? PAMIĘTAĆ TAK JAK NAJBARDZIEJ, ale czcić to??? Ale zbliżają się wybory....a zatem usłyszymy jeszcze co to się nie organizowało.... no nie??
Yorguś - myślę, że nie przesadzam w krytyce. Jeśli nie masz nikogo, kto mógłby Ci opowiedzieć, jak to w Żorach podczas wojny wyglądało, to przykro mi bardzo. Ja mam dziadków stad i wiem, że ludzie wykradali się nocą aby zdobyć trochę mięsa z martwych koni, a huki strzałów wystraszyły niejednego staruszka. Wspomnienia wróciły. Nie mówię, że nie brakowało tych, którzy byli poruszeni. Ale tych drugich też zapewne nie brakowało. A co do Twojej wypowiedzi na temat" przejawu wrodzonej tendencji do pchania palca..." nie będe się wypowiadał, bo mało wiesz, a oceniasz.
Ja zgadzam się z jo... sama byłam świadkiem...szczególnie strzały dość głośne ,,bolały'...
"PAMIĘTAĆ TAK JAK NAJBARDZIEJ, ale czcić to???" - hehe a niby jak pamiętać nie mając o sprawie pojęcia? przestańcie stękać, takie rekonstrukcje to żywa lekcja historii, najlepsza jaka może być, bo do dzisiejszych pokemonów niewiele już przemawia. na pewno zabrało części opisowej całego wydarzenia na jakiś planszach bo komentarz na żywo strasznie cicho był, ale za to była wkładka w GŻ więc ok.
Na zdjęciach wygląda to super! Szkoda, że mie tam nie było. Mój ojciec (ma 77 lata) opowiadał mi, że w Żorach przed wojną stacjonował pułk artylerii konnej.Koszary były tam gdzie był GS tzn. obecnie Bank Spółdzielczy Żory i zabudowania za nim. Kiedy wybuchła wojna z Żor wyjechała armata (albo dwie) m.in do Rogoźnej i ustawili się mniej więcej na granicy Rój/Rogoźna. Po południu (a może wieczorem) dojechały tam grupa zmotoryzowana (pancerna) wojsk niemieckich. Artyleria polska kilka razy strzeliła ale czołgi niemieckie odpowiedziały ogniem. Wybuchające pociski wystraszyły konie, które uciekły i polskie oddziały musiały wycofać się - tyle z przekazu taty. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych historią!
ilość osób na tej rekonstrukcji pokazuje, że jest to fantastyczna forma nauki historii, fakt, że komentator trochę nieprzygotowany, ale inscenizacja to wynagradzała. A maruderom nigdy nic nie będzie pasowało, sami nic nie są w stanie zrobić, pokazać, ale do krytykowania są pierwsi!!!
PJ - nie żebym sie czepiał ale małe sprostowanie. koszary stały niedaleko współczesnej ul. koszarowej (stąd nazwa!), a właściwie na miejscu obecnego parkingu przy ul. bramkowej wzdłuż murów obronnych, a w gs były stajnie, kuźnia i plac ćwiczeń do ujeżdżania koni.
maruderom proponujemy wiecznie zywa wystawe afrykanska w muzeum miejskim.
A co napiszą historycy o obecnych czasach ?.. Czy Żory nadal takie waleczne -- chyba , że walka Panów Sochy i Kopera o tron prezydencki --oj było było ci ..Ostatnia runda to walka na listy...O zwycieństwie zadecydował modny do dziś spryt ....
Kuchnia
Hotele/noclegi
Taxi
Urzędy pocztowe
Plan miasta
Kino
Ekologia
Kronika filmowa
Organizacje pozarządowe
Atrakcje regionu
Apteki
Pliki do pobrania
Zarządzaj plikami "cookies"