Śledczy wyjaśniają szczegółowe okoliczności zdarzenia, do którego doszło w miniony weekend na osiedlu Pawlikowskiego. Po północy przypadkowy mężczyzna znalazł na chodniku nieprzytomnego 62-latka. Na pomoc ruszył mu m.in. 27-letni mieszkaniec Świerklan, który prowadził resuscytację do czasu przybycia karetki.
W nocy z piątku na sobotę policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że na deptaku na osiedlu Pawlikowskiego leży nieprzytomny mężczyzna. Natychmiast udali się na miejsce, gdzie w pobliżu jednego z lokali zastali grupę osób zgromadzonych wokół leżącego na chodniku.
Jedna z osób wykonywała właśnie masaż serca, gdy pod lokal przybył patrol i karetka pogotowia ratunkowego. Wówczas to ratownicy przejęli resuscytację, a mundurowi wstępnie ustalili przebieg zdarzenia.
Okazało się, że po północy do baru wszedł mężczyzna, który poinformował, że na zewnątrz leży jakiś człowiek. W tym momencie na pomoc ruszyli mu klienci, a wśród nich 27-letni mieszkaniec Świerklan. To on sprawdził parametry życiowe mężczyzny, a kiedy stwierdził, że nie oddycha przystąpił do masażu serca.
62-latek, po tym jak wróciły jego czynności życiowe, został przetransportowany na oddział intensywnej terapii.
Policjanci wyjaśniają teraz szczegółówe okoliczności zdarzenia. Chwalą też wzorową postawę obywatelską 27-latka ze Świerklan, który z bezinteresowną pomocą ruszył, by ratować ludzkie życie. info: KMP